Dziwny sen... cmentarz, groby..

Witam. Koleżanka prosiła mnie o umieszczenie jej snu i prosi o interpretacje:

Byłam z chłopakiem u babci i poszlismy na spacer. Nagle znależliśmy się koło cmentarza, gdzie leży sporo osób z mojej rodziny. Była to zima, toteż było dużo sniegu. Poszliśmy pomodlić się do wuja który zmarł 18 stycznia i do tego który zmarł w sierpniu, stamtąd poszliśmy do moich kuzynek które leżą na drugim końcu cmentarza. Dookoła niego jest las. W połowie drogi zamiast Kuby była mama kuzynka i moja ciocia, a mojego chłopaka już nie było. Dookoła cmenarza był drewniany płot który oddzielał cmentarz od lasu który go otaczał i o każdy szczebelek tego płotu były oparte wieńce pogrzebowe wszystkie zielone z czerownymi wstążkami. Dochodząc do grobu moich kuzynek za płotem był wbity kij w snieg a na tym kiju wisiał jakiś chłopak ubrany na czarno z tabliczką taką jak jest na nagrobkach i tam pisało, że zmarł w dniu wszystkich świętych. Chłopak ten miał　znajomą twarz. Poszliśmy już ja mama kuzynka i ciocia ... chcieliśmy iść w kierunku wyjścia z cmentarza. W połowie drogi zobaczyliśmy faceta który szedł z łopatą grabiami i widłamy jak dobrze pamiętam w ręce... szedł w naszym kierunku, miał czarną kurtkę z brązowymi dodatkami, ze ściagaczem na dole, pikowaną, brązowe spodnie od garnituru. Idąc koło niego wpadłam w zaspę i miałam śniegu po kolana nagle ten facet podszedł do mnie i chciał podnieść okazało się, że nie może bo to był duch i normalnie jego dotyku ani nic nie czułam. Potem ten facet chciał nam coś zrobić, powiedział, że będziemy wisieć jak ten facet za płotem. Po chwili powiedział że ściągnie na cmentarz mojego brata żeby on przyjechał i że on będzie pierwszy tak wisiał i po tym się obudziłam cała przerażona

Czy ta koleżanka nie jest czasem w depresji sny o cmentarzach, grobowcach, grzebaniu wisielce itp sugerują wyczerpanie psychiczne, depresje, załamanie nerwowe. Informują nas często o naszych obawach związanych ze śmiercią, strachem przed utratą bliskich. Nie doszukiwałabym się tutaj żadnych podtekstów wydaje mi się że twoja znajoma jest delikatnie mówiąc czymś przygnębiona do tego stopnia że utonęła w morzu rozpaczy. Może wydawać się zarówno jej jak i ludziom z jej otoczenia że wszystko jest ok, ale jej podświadomość wysyła krzyczącą prośbę o pomoc. Niestety ciężko mi doszukać się w tym śnie pozytywnych aspektów. Z pewnością przyda się jej dobry przyjaciel na którego może liczyć.

Zaznaczam że moja interpretacja może całkowicie mijać się z prawdą i nie należy jej brać jako pewnik.

Dziękuję. Ktoś jeszcze może się wypowiedzieć?