wypadek ze mną w roli głównej i wielka siła do walki

Śnił mi się duży wypadek byłam w okolicach w których przebywałam jako dziecko, jeden z wiaduktów zaczął płonąć i wybuchać jeden z płonących kawałków doleciał w moją stronę i mnie uderzył, leżałam poparzona i dostałam kolejnym kawałkiem, miałam poparzone drogi oddechowe i ciało...i wtedy tak jakby świadomie pomyślałam sobie, że nie mogę umrzeć, że ktoś na mnie czeka, ktoś kogo kocham, poderwałam się ostatkiem sił by tylko dotrzeć do ukochanego co mi się udało. I mimo tak rozległych obrażeń zaczęłam dochodzić do zdrowia choć byłam w stanie krytycznym ledwo oddychając.

Okolica z przeszłości i następujące w niej wydarzenia mogą świadczyć o Twoich urazach z przeszłości. Niemiłych, bolesnych wspomnieniach z którymi jednak dałaś radę się uporać bardziej dla kogoś niż dla siebie samej.

Dziękuje za odpowiedź, to chyba jednak nie to choć z okolicą mojego dzieciństwa wiążą się przykre wspomnienia to kochałam to miejsce i wciąż chce do niego wrócić. Narzeczonego poznałam na długo po przykrych wydarzeniach z którymi dawno się uporałam. Ale dziękuje bardzo za odpowiedź i sugestie

A właśnie tak sobie pomyślałam może to ma związek z tym, że jestem teraz w trudnej sytuacji życiowej, wręcz grożącej utratą dachu nad głową walczymy z narzeczonym o przetrwanie i za wszelką cene chcemy być razem... sama nie wiem, życie rzuca nam kłody pod nogi my mimo średnich perspektyw mimo tego, że bycie razem wiele nas kosztuje brniemy w to dalej...

Pasuje jak ulał

Poza tym we śnie zostałaś przygnieciona jakimś odłamkiem, co może obrazować aktualne poczucie bycia przytłoczoną.

hmm tak myślałam, ale wolałam sie upewnić ciekawe czy to znaczy, że mimo przeciwności uda mi sie przeżyc bo we śnie udało

Sen nie mówi o tym czy Ci się uda czy nie. Zdradza jedynie twoje nastawienie - upór i mobilizację.