jarek715 Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 Witam bardzo bardzo serdecznie. Ostatnio mialem bardzo dziwaczny sen (jak po temacie zreszta pewnie widac). To bylo tak : snilo mi sie ze razem ze swoja grupa ze studiow swietowalismy w naszej sali wykladowej zdanie ostatniego kolokwium. Siedzialem sam pod oknem (nie jestem zbyt kontaktowa osoba) i obok mnie lezalo ciasto. Wygladalo jak makowiec i mialo dolepiona (z ciasta oczywiscie) glowe potwora (wygladal mniej wiecej jak Maly Glod z reklam Danone'a ). No i to ciasto zaczelo w moja strone sie poruszac i klapac zebami, stalo sie agresywne. Chwycilem drewniana lyzke i wbilem ja potworowi w glowe. Wytrysnelo cos co wygladalo jak krew - bylo czerwone. TO chyba byla marmolada, galaretka, cos takiego mniej wiecej... Potem sie okazalo ze musze te ,,zwloki'' posprzatac bo ktos podrzucil je pod okno mojego sasiada... Ktos ma pomysl na interpretacje snu? Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 a kiedy ostanio jadłeś dobre domowe ciasto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiaczarna Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 sory, ale usmialam sie - sen swietny. Ja sie nie znam na snach, ale wydaje mi sie ze tesknil za kims z rodziny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek715 Napisano 4 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 a kiedy ostanio jadłeś dobre domowe ciasto? Praktycznie codziennie, mieszkam po sasiedzku z babcia ktora raczy mnie takimi smakolykami... Tak wiec tesknota za ciastem odpada raczej sory, ale usmialam sie - sen swietny.Ja sie nie znam na snach, ale wydaje mi sie ze tesknil za kims z rodziny Chyba ze bardzo, ale to bardzo podswiadomie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 4 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2011 A jest jakaś konkretna osoba, obok której siedzisz zwykle na wykładach? :> Jest tu środowisko uczelni i jest jakaś sytuacja, w której czujesz się... nie tyle atakowany, co może bardziej osaczony? Co Cię łączy z sąsiadem? Macie bliskie relacje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek715 Napisano 5 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 A jest jakaś konkretna osoba, obok której siedzisz zwykle na wykładach? :>Jest tu środowisko uczelni i jest jakaś sytuacja, w której czujesz się... nie tyle atakowany, co może bardziej osaczony? Co Cię łączy z sąsiadem? Macie bliskie relacje? Oooo... mysle ze jakies elementy ukladanki moga do siebie pasowac w tym co napisalas Sephiro. Jest taka osoba. Rzadko bywa na wykladach, nie wiele czesciej na cwiczeniach jednakze potrafi sie odpowiednio na czas przygotowac i usmiechnac do kogo trzeba, a wtedy zalicza bez problemu. Z drugiej strony jest to osoba bardzo niezorganizowana - czasem telefon mi nie przestaje dzwonic bo on czegos potrzebuje. Nie znajdzie sobie sam materialow tylko ja musze mu zawsze wyslac. Tak samo na uczelni - musze tej osobie towarzyszyc jak idzie do biblioteki czy na papierocha. Czuje sie wtedy (jak to zwiezle ujelas) rzeczywiscie osaczony, to jest bardzo fajny kolega jednakze codziennie mam go po dziurki w nosie... Nie mamy strasznie bliskich relacji, jednakze jest to osoba dosyc wylewna, potrafiaca powiedziec kogo podrywala na ostatniej imprezie... Jak sie slucha przez caly tydzien tego samego to dopiero masakra... Czasem piwko wypijemy, poobgadujemy kogo trzeba oczywiscie z zachowaniem stosownego umiaru ale ja mu sie nie zwierzam ze swoich problemow. On ze swoich mnie rowniez, ale czasem mozna wywnioskowac z jego dlugich opowiesci (m.in. na tematy imprezowe) ze jakies problemy moze miec. Ale kto ich nie ma? Generalnie ja staram sie swoje ukryc bo po co ma wiedziec. Do wszystkiego sam staram sie dojsc, jemu niestety trzeba zazwyczaj pokazac palcem :/ Dobranoc, moze tym razem przysni mi sie banan atakujacy mnie swoimi zebami xD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 5 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 Ech... napisałam się, napisałam i... mi zniknęło :< Wiesz, sen w odniesieniu do relacji którą opisujesz, moim zdaniem dość ładnie pasuje. Jakie jest ciasto? - ciasto jest... słodkie! Kolega o którym piszesz też jest taki "słodki" - urzekający i uroczy, kokietujący kobiety i owijający sobie wykładowców wokół palca Czasami masz ochotę "zabić mu ćwieka", ale to trochę nie w Twoim stylu (we śnie najskuteczniej byłoby użyć noża, który często symbolizuje ostre argumenty, natomiast Ty używasz drewnianej łyżki). Poza tym wiesz, że jeśli być w jakiś sposób zechciał do tak "zgasić", to mimo wszystko TY poniósłbyś tego konsekwencje (musisz posprzątać we śnie). Widocznie w jakiś sposób czerpiesz z tej znajomości, masz z niej jakieś korzyści poza tym, ze lubisz czasem przy piwku poplotkować. I myślę, że chodzi tu o postrzeganie Twojej osoby przez innych - gdybyś się zaczął inaczej zachowywać - zaczął pokazywać ze np. czasami denerwują Cię ciągłe przechwałki, inni mogliby zmienić o Tobie zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek715 Napisano 5 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 Ech... napisałam się, napisałam i... mi zniknęło :< Wiesz, sen w odniesieniu do relacji którą opisujesz, moim zdaniem dość ładnie pasuje. Jakie jest ciasto? - ciasto jest... słodkie! Kolega o którym piszesz też jest taki "słodki" - urzekający i uroczy, kokietujący kobiety i owijający sobie wykładowców wokół palca Czasami masz ochotę "zabić mu ćwieka", ale to trochę nie w Twoim stylu (we śnie najskuteczniej byłoby użyć noża, który często symbolizuje ostre argumenty, natomiast Ty używasz drewnianej łyżki). Poza tym wiesz, że jeśli być w jakiś sposób zechciał do tak "zgasić", to mimo wszystko TY poniósłbyś tego konsekwencje (musisz posprzątać we śnie). Widocznie w jakiś sposób czerpiesz z tej znajomości, masz z niej jakieś korzyści poza tym, ze lubisz czasem przy piwku poplotkować. I myślę, że chodzi tu o postrzeganie Twojej osoby przez innych - gdybyś się zaczął inaczej zachowywać - zaczął pokazywać ze np. czasami denerwują Cię ciągłe przechwałki, inni mogliby zmienić o Tobie zdanie. Bardzo interesujace argumenty ale i tak nie wiele z tego rozumiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 5 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 Matko, a czego tu nie rozumieć? Po prostu zweryfikuj to co napisałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek715 Napisano 5 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2011 ,,myślę, że chodzi tu o postrzeganie Twojej osoby przez innych - gdybyś się zaczął inaczej zachowywać - zaczął pokazywać ze np. czasami denerwują Cię ciągłe przechwałki, inni mogliby zmienić o Tobie zdanie.'' Zmienic swoje zdanie na lepsze czy gorsze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.