Skocz do zawartości

las, sesja zdjęciowa, wypadek samochodowy, wypchane zwierzęta i mnóstwo kleszczy


rudziaczek123

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

pierwszy raz trafiam na to forum, miałam dziś bardzo dziwny sen o którym ciągle nie mogę przestać myśleć:

 

Byłam ze znajomymi na leśnej polanie, przy samej drodze, koleżanka była z facetem(nigdy go na oczy nie widziałam, to nie jej mąż) i on postanowił zrobić jej sesję zdjęciową, nagą. Koleżanka się rozebrała (przy samej drodze) i położyła między drzewami, on zaczął robić zdjęcia. W tym czasie ja powiedziałam do facety który ze mną był (nie mój mąż, kumpel z liceum), że dziwnie on się zachowuje chcąc żeby jego dziewczyna nago leżała przy samej drodze.

 

W pewnym momencie, gdy ona leżała między tymi choinkami, z lasu wyjechał samochód (czarny, terenowy), na ścieżce leżał jakiś kubeł albo zużyta opona, nie pamiętam, kierowca omijając przeszkodę przejechał po koleżance i odjechał. Ja z kolegą pobiegliśmy do koleżanki, miała czarny odcisk opony pod piersiami, ja ją przytuliłam, zapytałam czy wzywać pogotowie a w tym czasie kolega przyniósł zimną, mokrą pieluchę tetrową żeby przyłożyć do bolącego miejsca. Koleżanka powiedziała że wsyzstko ok. Podczas tego zajścia partner koleżanki poszedł na papierosa, w ogóle się nią nie zajął.

 

Ona wstała i poszli dalej robić zdjęcia, na drugą stronę ulicy, na oświetlony stok-polanę, ja z kolegą poszliśmy między choinki i rozmawialiśmy jakim beznadziejnym facetem jest jej partner że się w ogóle nią nei zajął, nagle na polanie zaczęliśmy zauważać mnóstwo zwierząt-nieruchomych (prawdopodobnie wypchanych): lisa, wiewiórkę... i inne zwierzątka leśne.

 

Nagle dobiegł nas krzyk, koleżanka krzycała "odejdźcie" czy ccoś podobnego, gdy przybiegliśmy, była cała w kleszczach i co jeden się wbijał, ona krzyczała i go wyrywała, kleszczy było mnóstwo, cała ulica była pokryta robakami, ja zaczełam je rozdeptywać, miały wygląd biedronek/czerwonych stonek ziemniaczanych, w każdym razie czerwone. Koleżanka dalej wyrywała z siebie kleszcze, na nas (ja+kolega, je partner zniknął ale czasem się pojawiał pstryknąć zdjęcie) też było kilka robali, jeden wbił mi się w skórę, widziałam dokładnie jak się przemieszcza, ścisnęłam rękę i onjak gdyby wyszedł w innym miejscu niż się wbił (pomagał mi kolega się go pozbyć).

 

Mniej więcej w tym momencie się obudziłam.

 

Bardzo proszę o interpretację.

 

Dodam jeszcze, że specjalnie nie podałam żadnych faktów z życia koleżanki i kolegi, ale jeśli one wpłyną na iterpretację to chętnie podam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...