Kocieoczy Napisano 28 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 28 Lutego 2011 Snilo mi sie dzisiaj (poniedzialek mam na uczelni wolny od zajec) jest wtorek i znowu sie spoznie na pociag i nie zdarze na wyklad. Tak tez sie oczywiscie stalo, ale na uczelnie (chyba to byla uczelnia) jakos dojechalam. Okazalo sie, ze z ow wykladu bylo jakies dziwne zadanie do zrobienia na ktore mielismy 2 tygodnie. Na miejscu jakas dziewczyna miala do mnie jakis pretensje za nic (pamietam, ze chyba chodzila ze mna do gimazjum i byla w klasie o rok wyzej). Potem podczas powrotu do domu spotkalam jakis dwoch facetow, z ktorych jeden mial taka na jednej rece nakladke na rece z kolcami, a drugi mial takie nakladki na dwoch rekach. Ten z dwoma nakladkami rzucial sie na mnie, wiec go zastrzelilam. Tamten drugi z kolei zaczal zbierac czy sprzatac to miejsce, chyba dlatego, zeby nie bylo wiadomo, ze zastrzelilam jego kolege, bo sie na mnie rzucil. Jak wrocilam do domu to zglosilam na policje, ze zastrzelilam czlowieka. Przy tym wygladalam przez okno, a tam jechal znajomy na skutrze i potracil go najpierw jeden, a potem drugi samochod. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.