Harry potter, ogry, tłuczek, koncert.

Śniło mi się że byłam Harrym Potterem. Jednak nie miałam różdżki i byłam pozbawiona możliwości użycia magii. Niestety ciągle atakował mnie Voldemort. Tym razem byłam w kuchni, z kuchni było przejście na salę koncertową, ogromną i wileką, z której dochodziły do kuchni dźwięki koncertu. Siedziałam w kuchni i tym razem Voldemort nasłał na mnie swoje ogry. Nie miałam różdżki więc wzięłam tłuczek do mięsa i walczyłam z nimi, rozwalając tym tłuczkiem ich głowy. Ogrów było kilkanaście, ktoś przyszedł i mi pomógł ale niestety nie wiem kto to był - stał do mnie tyłem, a potem się ulotnił. Gdy zabiłam wszystkie ogry, wyszłam na scenę koncertową, cała zakrwawiona. Wszyscy bili mi brawo, wiwatowali i się cieszyli. PROSZĘ O SZYBKĄ INTERPRETACJĘ SNU!

Muszę jeszcze dodać że byłam Harry Potterem, ale byłam dalej dziewczyną więc to jest dla mnie dziwne.

Teraz tylko czekaj na list z Hogwartu ; )

To jest raczej taki wymysł Twojej wyobraźni, wszystkich snów nie należy tłumaczyć dosłownie. Czasem po prostu są, ale to tylko zdanie niedoświadczonego użytkownika.

Nier przejmuj się opinią Utacha,każdy sen ma jakiś sens,tak na skróty to z łatwością pokanasz jakieś piętrzace się trudności.

Gratuluje wyobraźni;))