martha* Napisano 17 Marca 2011 Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Witam, Mam prośbę o pomoc w interpretacji przedziwnego snu, który składał się z części.Z góry dziękuje za pomoc Widziałam aureole (2,3 lub cztery) nad głowami siedzących tyłem do mnie lub bokiem ludzi. Nie widziałam ich twarzy. Ja stałam w pewnej odległości od nich. Aureole bardzo mi się podobały, podziwiałam je. Ktoś mi mówił że są „słabe” bo cieniutkie jakby w ramki a środek bledszy, ale mnie się bardzo podobały. Znalazłam się w moim dawnym pokoju u rodziców. Światło było zapalone a pomimo to w pokoju panował półmrok. Siedziałam na podłodze przy łóżku, nagle zobaczyłam przed sobą portret siebie. Był to ładny szkic a twarz była w kolorach tęczy. Pomyślałam sobie „jaki ładny… zrobię sobie drugi taki sam” i nagle zaczęłam rysować autoportret. Znalazłam się na cmentarzu w nocy. Chciałam się stamtąd wydostać. Widziałam różne tablice nagrobne – ładne. Szlifowane inaczej niż w rzeczywistości bo na kolorowo. Zwróciłam uwagę na to że miały wygrawerowaną podobiznę Jezusa niosącego krzyż – wszystkie były w kolorach. Kiedy na pewnej tablicy krzyż wyglądał jak giętka lina lub łańcuch zdałam sobie sprawę ze to nie krzyż momentalnie zrobił się z tego krzyż. Nie bałam się ale chciałam wydostać się stamtąd i nagle zaczęłam w pospiechu szukać wyjścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.