liz3 Napisano 18 Marca 2011 Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Witam. Juz ktorys raz z rzedu sni mi sie sen, ze woda po ktorej spaceruje nad morzem zaczyna raptownie przybierac, cos w rodzaju przyplywu lub fali tsunami. Ale zacznijmy od poczatku. We snie, zajechalismy z rodzina- moja mama, tata, ja, moj 5 miesieczny synek i moja siostra z dzieckiem i mezem- na dwa samochody nad morze. Jeden zaparkowalismy z dala na lakach a drugi na piasku tuz obok nas. Lezelismy obok opalajac sie. Po chwili ujrzalam stara latarnie. Poszlam tam z siostra. Byla bardzo zniszczona a podlogi byly w polowie zawilgocone. Balam sie tam chodzic,bo strop moglby sie zawalic. W latarni bylo mnostwo dziecinnych zabawek i ksiazeczek. Upchalysmy dwie torby- glownie ksiazek i udalysmy sie z siostra do samochodu. I nagle stojac na piasku czuje ze mam mokre stopy. Woda zaczyna przybierac raptownie. Ludzie uciekali w poplochu. Zapytalam mame gdzie moj synek? Odpowiedziala ze juz w samochodzie a tato poszedl rozgrzac silnik. Woda tak przybierala ze z samochodu zobaczylam tylko przez chwilke dach. Rzucilam sie w ta wode. Byla brudna i metna. Rwaca. Nie moglam z niej wyplynac na wierzch. Jakas ciezka marynarka, ktora nagle mialam na sobie, ciagnela mnie w dol. Nie moglam zlapac powietrza i... sie obudzilam. Bardzo prosze o interpretacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.