Skocz do zawartości

Seria dziwnych snów...


wieniek

Rekomendowane odpowiedzi

Seria dziwnych snów.

 

Ostatnio nawiedziła mnie seria dziwnych snów. Zazwyczaj działo się tak gdy byłem w stanie pewnego rodzaju rozchwiania emocjonalnego, więc sam zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi. Myślałem, że wszystko co mnie stresowało i dołowało zostało za mną , ale te sny przypomniały to wszystko na nowo. Nie będę oryginalny i powiem , że związane to było z rozstaniem z osobą na której mi zależało, ale to rozstanie miało miejsce 10 miesięcy temu więc miałem nadzieję, że już się z tego wyleczyłem…ale chyba sam siebie trochę oszukiwałem.

 

No to teraz opis tych trzech nocy i kilku snów.

 

I. Wyczłapałem się z jakiegoś ciemnego i brudnego zaułku miasta. Na swojej drodze spotkałem pewną kobietę w białym fartuchu, okazało się , że była dentystką i zatrudniła mnie jako pomoc. Niestety dowiedziałem się , że jej rodzice prowadzą w podziemiach budynku w którym pracowałem doświadczenia na ludziach. Odkryli to i postanowili mnie w jakiś sposób uciszyć. A zrobili to ni mniej , ni więcej tylko przeszczepiając mojemu ciału głowę goryla z którą chodziłem. Pojawiła się też ni stąd ni zowąd dwójka dzieci których głowy przeszczepili szympansom… Drugim snem tej nocy był motyw ucieczki przed trąbą powietrzną. Zabarykadowałem się przed nią w jakimś budynku a pomagał mi w tym nieżyjący już tata… I to był koniec męczącej nocy.

 

II. Drugiej nocy śnił mi się ranny niedźwiedź, który zaatakował mnie i stojącą obok osobę. Wszystko to wyglądało jak ze starego filmu. Miało kolor sepii a krew tryskająca z rany wyglądała jak nieudolny efekt specjalny, gdyż nie brudziła w ogóle futra. Niedźwiedź się przewrócił a my podbiegliśmy do niego. Okazało się, ze nie jest to wcale zwierzę, a przebrane za nie małe dziecko w różowych śpioszkach. Zabrałem to dziecko na ręce i chciałem jechać do szpitala (gdyż też było ranne), wtedy pojawiła się jakaś osoba i powiedziała , ze jest rodziną tego dziecka i sama je zabierze a ja mogę jechać z nią. Z oporami , ale się zgodziłem. Jechaliśmy samochodem (który nota bene wyglądał jak mojej byłej dziewczyny) i mieliśmy wypadek… The End.

 

 

III. Trzecia noc (dzisiejsza) była najbardziej przybijająca. Cały sen opierał się na motywie tonących i znikających pod wodą ludzi. Tonęli w różny sposób – porywani przez wiry wodne, przez pracujące pod wodą maszyny (dość krwawy motyw, gdyż postać walczyła z podwodnymi kleszczami i była bardzo poraniona, miała amputowane kończyny , pozdzieraną skórę… w walce pomagał jej ktoś z brzegu i w końcu wyrwał z czeluści jednak ofiara była już martwa…) czy też z –wydawało by się – bezpiecznego basenu. Trudno mi powiedzieć ile takich utonięć się przyśniło , ale było co najmniej kilka. Osobą, która w niewyjaśniony sposób zniknęła z basenu była moja była dziewczyna. Pływaliśmy razem i nagle jej nie było… Nawet zniknął mój pies , który miałem wrażenie , że został wyrzucony przez moją mamę (podwójne przybicie – strata psa i zdrada osoby zaufanej)… No powiem szczerze, że po dzisiejszej nocy wstałem wypoczęty jak bym przebiegł właśnie maraton…

 

Pierwszy sen zdarzył się jakieś 8 dni temu, dwa następne występowały kolejno po sobie przedwczoraj i wczoraj w nocy…

 

Będę bardzo wdzięczny za pomoc w interpretacji bo powiem szczerze, że dość mocno mnie to wszystko zaniepokoiło, a jeszcze bardziej niepokoi mnie to co tak naprawdę czai się w mojej głowie? Czy czegoś nie zauważyłem? Czy coś umknęło mojej uwadze?...

 

Dzięki wielkie za ewentualną pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

Wydaje mi się, że sny które opisałeś są ze sobą powiązane.

Mogą być po części emisją Twoich emocji związanych z rozstaniem, ale jest duże prawdopodobieństwo, że mają również przełożenie na Twoją teraźniejszość.

Zawierają wyraźne wątpliwości co do uczciwości znanej ci osoby, rozczarowanie i zmartwienie. Są również ostrzeżeniem przed fałszywym przyjacielem (być może tym samym, który przyczynił się do rozstania). Mogą również ostrzegać przed osobą, która będzie próbowała Cię "podpuścić", a brak ostrożności z Twojej strony może spowodować utratę przyjaciela na skutek własnej nierozumności.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dziś śnił się chyba kolejny z serii. Otóż próbowałem pomóc ofierze napadu, gdy nagle nadjechała policja. Zamiast pogonić za napastnikiem złapali mnie i zaprowadzili na komisariat. Krzyczałem, że to nie ja jestem napastnikiem, ale to nic nie pomagało. Policjanci nawet powiedzieli mi , ze wiedzą , że to nie ja, ale muszą kogoś złapać to wzięli mnie. Na komisariacie jeszcze ktoś coś pomieszał i tak musiałem spędzić w areszcie całą dobę z poczuciem cholernie bolącej niesprawiedliwości... Wszystko jakoś dziwnie się układa. Pewnie i dziś zaatakuje mnie jakiś dziwny koszmar...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może nie...

Skoro wiesz, że jeszcze nie rozstałeś się na dobre ze wspomnieniami, może przestaniesz przed sobą udawać, że ich nie ma.

Owszem są i jeszcze przez jakiś czas będą, ale już tylko jako wspomnienia, a nie uczucia, które bolą, które są bolesne i niesprawiedliwe.

Teraz pora spojrzeć na wszystko z pewnej odległości, przewartościować, uporządkować.

Wygląda na to, że niedługo zacznie się wokół Ciebie dziać coś pozytywnego.

 

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...