myszka90 Napisano 3 Maja 2011 Udostępnij Napisano 3 Maja 2011 Dzisiejszej nocy śniła mi się wojna, w skutek której były śmiertelne ofiary, rzucano z samolotu bomby które miały wyniszczać ludzi, domy. Wszystko co było w zasięgu wzroku. Każdo z nas, z moich najbliższych, znajomych, wszystkich tych których widziałam usiłowało się skryć, jednak bomby które były wyrzucane z samolotu turlały się z górki i tak na cały plener. Ja uciekałam i rozglądałam się za najbliższymi, za moim pieskiem-suczką która przeżyła, jednak mój znajomy jak do niego podeszłam stał i kosiarką kosił trawę, ja się go zapytałam, co on robi, dlaczego się nie ukrywa, nie walczy o życie nato on stwierdził, że już kiedyś powiedział sobie że nic nie jest w stanie go dopaść i ta wojna też nie jest w stanie go zniszczyć, i powiedział, że słyszał, że za to mój parter nie żyje, ja wpadłam w panike, zaczęłam strasznie płakać, szukałam go, pisałam smsy czy żyje, czy udało mu sie przeżyć i w tym samym czasie zobaczyłam mrygający samochód z napisem ambulans. Okazało się że szukali mojego partera,jednak nie było po nim śladu. Obudziłam sie cała zapłakana i z wewnętrznym niepokojem, lękiem, odrazu wtuliłam się o swojego partera z ulgą, że żyje i jest przy mnie. . Jakie są wasze odczucia odnośnie tego snu, jak go interpretujecie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.