Skocz do zawartości

Dwa dziwne sny dzisiejszej nocy. Prośba o interpretację.


NomenNominandum

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem dwa dziwne sny dzisiejszej nocy, chciałbym aby ktoś je może zinterpretował, napisał coś o nich. Z góry dziękuję za pomoc i lub jej brak.

 

Pierwszy sen, śniło mi się... że śpię, ze słuchawkami w uszach. Grają jakieś piosenki Fogga, ale nie te znane, jakieś zupełnie inne. Ja śpię... w pewnym momencie budzę się, wyjmuję słuchawki z uszu, chcę zapalić światło, nie mogę, światło nie chce się zaświecić... krzyczę we śnie, ale jak się potem dowiedziałem krzyczałem też naprawdę... i wtedy budzę się naprawdę, to znaczy nie we śnie jak uprzednio... zapalam bez problemów światło. Ale w jakimś dziwnym nastroju byłem jak się obudziłem, zaraz po przebudzeniu wydawało mi się jakby ktoś był w pokoju, jacyś ludzie, może nie tłumy ale kilka osób, czułem jakąś dziwną obecność a nikogo nie było w pokoju... i to uczucie szybko bardzo znikło, ale dalej byłem w jakimś dziwnym nastroju... takim pierwszolistopadowym, cmentarnym... Ten sen z fałszywym przebudzeniem i niemożliwością zaświecenia światła męczy mnie dosyć często, może nie regularnie, ale często się powtarza.

 

I gdy zasnąłem ponownie miałem drugi dziwny sen... Była jakaś impreza, duża impreza, chyba wesele... w Czechach... i wojna była, jak ta impreza się działa to w międzyczasie ta wojna była. Strzelanina była, na jakimś zamku, walczyłem, strzelałem, wojsko do mnie strzelało z muszkietów, uchodziłem przed gradem kul... to wojsko co do mnie strzelało z muszkietów było umundurowane wg niemieckich wzorów z I wojny światowej, wyraźnie pamiętam że na głowach mięli Stahlhelmy wz. 1916. Potem skończyła się ta impreza, uszedłem też z zamkowego dziedzińca na którym była strzelanina i przyszedł mój zmarły prawie 10 lat temu dziadek... powiedział żebym nie wracał do domu z tych Czech ze wszystkimi. Więc... poszedłem na piechotę do domu... przeprawiałem się przez Sudety niczym Hannibal przez Alpy idąc na Rzym... Doszedłem do domu, w domu była matka i babka... było ciemno... panował smutek, przygnębienie... dziwna atmosfera że się coś stanie... takie przeczucie że coś wisi w powietrzu... i w końcu się stało... Doszła wiadomość że był wypadek, reszta tych co była w Czechach wracała busem, mięli wypadek, ktoś zginął... jedna osoba... nie wiem kto... a reszta była trafiła do szpitala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...