Skocz do zawartości

Sen, który nie daje spokoju


V3rgIL

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Kompanów!

Chciałbym prosić o interpretacje snu, który przyśnił mi się dziś rano (7:00-9:00) i niestety nie daje mi spokoju. Pamiętam go w miare szczegółowo więc do rzeczy:

 

Zacznijmy od tego, że w śnie była Sobota, z dzisiejszą datą.

Sen zaczął się od tego, że stałem na dachu domu mojego znajomego (w śnie był on inny niż w rzeczywistości, ale czyniło to z niego świetną miejscówkę do Parkuora, toteż tam skakaliśmy we śnie ze znajomym). Dach był pokryty... dachówką. Piękną i czerwoną (troszeczkę z odcieniem pomarańczowego). W każdym razie po 'treningu' znalazłem się ze znajomym w jego domu na parterze (innym niż w rzeczywistości oczywiście) gdzie piliśmy zwykłą wodę niegazowaną. Następnie podbiegł ktoś znajomy do mnie (wydawało mi się że był to wujek albo ojciec, niestety nie jestem w stanie tego określić; pomimo nas, były tam jeszcze inne osoby (taki rodzinny zjazd jakby u znajomego w domu, jednakże to był zjazd mojej rodziny)) i wręczył mi telefon, mówiąc, że nie wie co z tym zrobić. Popatrzyłem na tę komórkę i zobaczyłem SMS'a od Babci (która zmarła miesiąc temu) o treści "Jutro o 10 przyjadę na obiad". Po tym, treść SMS'a sama się usunęła z telefonu i zobaczyłem tapetę na wyświetlaczu, było to bujne zielone drzewo. Jednakże po chwili tapeta zaczęła zmieniać barwy z zielonej na czerwoną (migała tak, że możnaby było dostać ataku epilepsji), po czym akcja przeniosła się do mojego mieszkania. Siedziałem sobie w salonie na kanapie i spojrzałem w lustro w przedpokoju, zobaczyłem w nim babcie, ubraną w swoją różową pidżame (w niej chyba też zmarła, niestety, ostatni raz ją widziałem właśnie w tej pidżamie, ale zmarła na oczach mamy, nie na moich, bo ja wtedy byłem w szkole), która na mnie spoglądała takimi dużymi oczami (jakby była przestraszona, zmarła na raka, miała zaniki pamięci i właśnie bardzo często miała taką minę na której mieszało się zdziwienie i strach). Po tym momencie, znalazłem się na jakiejś ścieżce obok blaszanego garażu niedaleko domu znajomego (był juz nieco normalniejszy), a następnie zostałem wyrwany ze szponów świata snów. Co ciekawe, obudziłem się bardzo spokojny, jednakże nie daje mi to wciąż spokoju. Jeśli ma to jakieś znaczenie: W poniedziałek mam poprawiać spr z chemii, ponieważ mam z niej 3 pały (miałem Trójkę na półrocze) i troszkę się obawiam tej poprawy (profesorka zabroniła poprawiać tamtych dwóch ocen za to, że klasa coś nie umiała -.- Nie tylko ja mam takie oceny z chemii, ale się denerwuje...) Mam za cel dostać jakąś pozytywną ocene z tego i skończyć klase bez problemu.

 

Błagam o pomoc! Jednocześnie z góry dziękuje i pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...