Straszny sen :( prosze o interpretacje

śnił mi sie moj zmarły ojciec. Widziałam go i prosiłam zeby do mnie przyszedł ale on powiedział zebym ja do niego przyszła. Wyciągnął do mnie rece i przyciągnął do siebie. Zaczął przytulać mnie tak mocno ze nie mogłam oddychać i zaczęłąm sie dusic. Próbowałam sie wyrwać i kiedy mi sie to udało zobaczyłam siebie powieszona przy suficie. bardzo prosze o interpretacje snu. Jestem przerażona

A nie masz przypadkiem problemów z bezdechem sennym?

nie..przynajmniej nie jestem tego swiadoma

Ten sen to moim zdaniem typowy objaw włąsnie bezdechu.

Bezdech objawia się niedotlenieniem mózgu wywołanym wstarzy maniem akcji oddechowej podczas snu- tak jaky nasz organizm zapomnial o tym. Takie osoby wstają zmeczone cały dzień sa senne i nie wyspane. Tylko ze nasza podświadomość daje ostrzeżenia podczas snu stąd różnego rodzaju wizje w stylu topienie się, duszenie przez kogoś itp. czasem warto zajerzec w mroczne obrazy senne aby cos takiego wykryć i zacząć leczyć. Musisz zrobic przegląd swoich snów odnoścnie tych w ktorych miałas wrażenie że ktos cie dusi lub cos w tym stylu a budziłaś sie z łomotem serca i przyśpieszonym oddechem.

Pozdrawiam:

Sławomir

Do bezdechu dodałabym, że to nie był zmarły tato, tylko negatywne energie, które przybrały jego postać.Należą one do astralnego negatywu i działają przeciwko rozwojowi danego człowieka.Próbują zachęcać do działań niezgodnych ze szczęściem. Działania i myśli podejmowane w czystych intencjach oddalają je.