Skocz do zawartości

rodzina, postrzał, narzeczony, modliszka


Sephira

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dzisiaj ja poproszę o pomoc w interpretacji.

Byłam z siostrą i mamą w ogromnym centrum handlowym, oglądałyśmy ubrania (w rzeczywistości dokładnie tydzień temu byłyśmy na podobnych zakupach).

Nudziło mi się chodzenie z nimi, więc poszłam parę sklepików dalej pooglądać rzeczy które mi bardziej odpowiadają. Przymierzałam do siebie różne mini spódniczki (których w rzeczywistości nigdy bym nie kupiła :)), wtedy mama i siostra znalazły mnie. Mama zaczęła bardzo na mnie krzyczeć, wyzywać od 'głupiej krowy' itp.. Nagle znalazłyśmy się w dość dużej odległości od siebie i mama wyciągnęła pistolet. Ni z tego ni z owego przy mnie znalazła się moja młodsza siostra, więc jak tylko zobaczyłam broń, rzuciłam się w jej stronę aby zasłonić ją własnym ciałem. Mama wystrzeliła i kula drasnęła mnie w szyję, po prawej stronie. Krwawiłam tak mocno, jakby została przerwana tętnica. padłam kolana i podpierałam się rękami. Patrzyłam w podłogę i kątem oka widziałam krew tryskającą z mojej szyi, wtedy pomyślałam, że gdybym w rzeczywistości tak mocno krwawiła, to już straciłabym przytomność, a nawet umarła, ale nie potrafiłam tego snu kontrolować.

Następnie znajdowałam się w szpitalu, oczywiście miałam zabandażowaną szyję. W sali miałam telewizor w którym akurat leciała relacja z ujęcia sprawcy mojego postrzału, ale o dziwo, nie była to moja mama tylko jakiś mężczyzna. Wstałam z łóżka, nie czułam się osłabiona. Otworzyłam drzwi od sali szpitalnej i uświadomiłam sobie że jestem w domu mojej teściowej a nie w szpitalu, tyle że ten dom wyglądał zupełnie inaczej - był brzydki i miał jakieś paskudne, odrapane ściany. Na korytarzu, do którego wyszłam z pokoju, czekał na mnie mój narzeczony. Najpierw spostrzegłam jego, a po chwili modliszkę stojącą w bezruchu na podłodze. Poruszałam się bardzo ostrożnie, żeby tylko jej nie spłoszyć, ale jednocześnie bardzo chciałam ją złapać. Kiedy moja ręka była blisko, modliszka odskoczyła i znalazła się w rogu pomiędzy ścianą a sufitem. Znów podeszłam do niej, ale ona ponownie odskoczyła na drugą ścianę i znalazła się tuż nad głową mojego narzeczonego. Wtedy on wyciągną dłoń do modliszki i ona wyciągnęła jakby palce, wyglądające jak nóżki pająka. Wtedy ich dłonie splotły się.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sephiro,

 

co się stało? Wygląda na to, że jesteś w konflikcie z samą sobą.

 

Zacznijmy od początku.

 

Jesteś w centrum handlowym i to w dodatku ogromym, co wskazywałoby na stan Twojego zagubienia, błądzenia w labiryncie pozorów i wymówek. Wyłączyłaś się, nie korzystasz z bogactwa życiowych możliwości. Stwarzasz wokół siebie pozory, ukrywając swoją prawdziwą osobowość.

Z jakiegoś powodu blokujesz swoje emocje, chcesz dostosować się do obrazu, jaki wg Ciebie ktoś powinien zobaczyć.

Chciałabyś się uwolnić od tego stereotypu, ale nie masz odwagi. Jakiś wewnętrzny opór, konflikt, autodestrukcja. Walczysz sama ze sobą, bo nie potrafisz określić właściwej drogi. W ten sposób niszczysz swoją mentalność.

 

Zostałaś ranna w szyję, a to ostrzega przed nadmierną dominacją rozumu.

Masz trudności z transformacją jakiegoś doznania. Zatrzymałaś się i nie wiesz co dalej.

W tej sytuacji musisz polegać na swojej intuicji. Bogactwo Twojej psychiki, Twoja energia i witalność dają Ci nieprawdopodobną się ewolucji. Dzięki niej zakończy się ten trudny okres. Otrzymasz pocieszenie, a ta trudna sytuacja zmieni się na lepsze. Nadejdzie harmonia jaką osiągniesz dokonując właściwych czynów/podajmując właściwe decyzje w odpowiedniej chwili (to jest to przejście postaci mamy w mężczyznę).

Przejdziesz coś w rodzaju procesu dojrzewania, w którym po okresie problemów psychicznych staniesz się bardziej niezależna.

 

Teraz jesteśmy w domu Twojej teściowej.

Po okresie rozchwiania wewnętrznego, braku równowagi, harmonii, związanym z Twoim życiem towarzyskim nastąpi zmiana. Przemyślisz racjonalnie wypierane dotąd przeżycia, szkodliwe myśli.

 

I mamy modliszkę. Jako symbol beztroski, powierzchowności i niekonsekwencji w zachowaniu, które spowodowały Twoją depresję, a o których nie chcesz pamietać stoi obok Twojego narzeczonego.

Wg starych senników Owad jest przekazem od osób zmarłych. Nakazuje uwalnić się od tej osoby, a wraz z nią odejdą przykre, szkodliwe, depresyjne, niszczące naszą psychikę myśli.

Uchroni Cię to przed niebezpieczeństwem zamknięcia się w sobie, wpadnięcia w sidła własnych lęków, zbudowaniem świata iluzji.

 

W tle całego snu przewija się sfera życia seksualnego oraz motywy kłótni, waśni rodzinnych.

 

Nie wiem nic o Twoim życiu prywtnym, ale jeżeli przed ślubem masz już kłopoty z mężczyzną, to po ślubie będzie ich więcej.

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...