saritha_86 Napisano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2011 Czy może mi ktoś pomóc z interpretowaniem dzisiejszego snu... Sen dział się w średniowieczu... Miałam wyjść za mąż, ale osobiście nie chciałam tego zrobić... Czułam presje i przymus otoczenia... Ubrałam się w białą suknie ślubną, ale miałam wrażenie jakby ona mi ciążyła, była ładna, ale mi się nie podobała. Co dziwne chodziłam w niej boso po zamku. Dookoła mnie otaczali mnie ludzie z przeszłości i z teraźniejszości (chodzi mi o koleżanki z którymi straciłam kontakt oraz te, z którymi nadal utrzymuje). Przy drewnianej ławie siedzieli wszyscy goście weselni (jak dobrze pamiętam, to było na niej jedzenie). Już miała się zacząć uroczystość zaślubin, ale musieliśmy czekać na dwóch wysłanników króla, którzy mieli być świadkami na naszym ślubie a poszli coś omówić (widziałam ich z tyłu. Mieli na sobie dawne ubrania w kolorze niebieskim i zielonym). Wtedy poprosiłam swojego przyszłego męża (blondyn, ok.35 lat czułam na jego widok obrzydzenie...) by pozwolił mi wyjść poza mury zamku, bym mogła się przewietrzyć i uspokoić przed ślubem. On się zgodził... Wzięłam z podłogi do ręki czarne buty (szpilki) i wyszłam wraz ze swoją opiekunką (starszą kobietą) na zewnątrz. I wtedy postanowiłam uciec. Pamiętam, że biegłam, bo bałam się, że mnie złapią i zmuszą do ślubu... Opiekunka była przeciwna temu ale razem zemną uciekła. Schowaliśmy się w jakiejś stodole/szopie na strychu skąd widziałam pogoń za nami (ludzie jechali na koniach wraz z moim narzeczonym)... Kiedy odjechali zeszłam na dół i wtedy zobaczyłam, że dwójka młodych ludzi (rodzeństwo - chłopak i dziewczyna) chcą otworzyć drzwi od tej stodoły. Z całej siły trzymałam je z jednej strony a oni szarpali je z drugiej. W końcu poddałam się. To rodzeństwo mnie zobaczyło i wtedy na podwórko wjechali ci rycerze na koniach, którzy mnie poszukiwali... Wtedy błagalnie patrzyłam na tego chłopaka, by mnie nie wydał przed nimi. Bezgłośnie błagałam w myślach by mi pomógł. Co dziwne wydawało mi się wtedy, że czuję, że jestem w nim zakochana od pierwszego wejrzenia???? On co chwili zerkał w moją stronę, ale nie zdradził miejsca mojej kryjówki, ale wtedy żołnierze zaczęli przeszukiwać stodołę a ja zaczęłam udawać niedorozwiniętą osobę (to rodzeństwo miło młodszą siostrzyczkę niedorozwiniętą). Byłam brudna, potargana i bosa. Tarzałam się po podłodze i krzyczałam jak szalona... Pamiętam jeszcze, że mnie nie rozpoznali ci żołnierze i wzięli mnie za nienormalną siostrę tego rodzeństwa... Strasznie dziwny sen... Najgorsze, że po przebudzeniu czułam nadal niepokój związany z tym snem (a przecież nic takiego strasznego nie było w nim...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Astra Napisano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2011 Napisz prosze kilka slow o sobie, latwiej bedzie zinterpretowac sen. A przede wszystkim - czy faktycznie w realu szykujesz sie do slubu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saritha_86 Napisano 2 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2011 Do ślubu się nie szykuję... Nawet nie jestem z nikim związana... Nikt z moich znajomych również nie planuje ślubu... Poza tym kończę właśnie studia (jestem na 5 roku). Ostatnio miałam sporo kłopotów rodzinnych (mój tata, dziadziuś i babcia niespodziewanie wylądowali w szpitalu - ale jest już wszystko dobrze)... Trochę się ostatnio martwiłam moimi studiami bo mam 2 egz w tym miesiącu do zdania i do napisania prace magisterską... Nie wiem co jeszcze mogę napisać o sobie... Dodam jeszcze, że w tym śnie kłóciłam się z moją dawną znajomą z którą po prost kontakt mi się urwał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Astra Napisano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2011 To wiele wyjasnia. Piszesz, ze wlasnie konczysz studia. Zatem wkraczasz w calkiem nowy etap zycia. Przypuszczam, ze rodzina oczekuje, ze ustabilizujesz sie i zalozysz wlasna rodzine. Wlasnie- rodzina, bo zapewne nie Ty. Slub, mąz, dzieci? To nie dla Ciebie. Suknia slubna, choc ladna, ale nie podoba Ci sie, "ciazy Ci" Bo tak wlasnie postrzegasz role zony i matki- jako ciezar. I dlatego uciekasz od tych przykrych obowiazkow,do ktorych nie jestes jeszcze gotowa i wrecz do nich przymuszana przez oczekiwania innych wzgledem siebie. A takze z powodu negatywnych wewnetrznych przekonan jakie masz o mezczyznach.( Ktore symbolizuje ow obrzydliwy mąż i zolnierze) Ale od tej roli nie uciekniesz, jak wiele kobiet przed Toba. Nie jest Ci pisana rola samotnicy:) I Ty znajdziesz w koncu swoja polowke- nie dlatego, ze tak trzeba, ale dlatego, ze sie zakochasz. Bo tego wlasnie chcesz- pojsc nie za glosem rozsadku, ale serca. Ten sen moze takze mowic o innym problemie. Czy np. po studiach wybrac dobrze platna, ale nudna posade czy pojsc za glosem serca i wybrac prace mniej korzystna finansowo, ale ktora lubilabys wykonywac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saritha_86 Napisano 3 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2011 Wielkie dzięki... To prawda, raczej nieśpieszno mi do małżeństwa i całego tego bałaganu... A rodzice pewnie i by chcieli bym się usamodzielniła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yami Napisano 3 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2011 Niekoniecznie musi chodzić o presję zamążpójścia, mimo, że we śnie taka akcja się rozgrywała - może chodzić o presję właśnie życia wg ogólnie przyjętych standardów, gdy Ty czujesz bunt i chęć pójścia swoją własną drogą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.