Grrr, pieniądze, fekalia, wymioty znowu...

Był jakiś chłopiec, ok.10 lat. Stracił swoje buty, był boso. Chciałam mu pomóc, ale miałam bardzo mało pieniędzy. Mogłam wydać na te buty tylko 35 zł i były to ostatnie moje pieniądze. Zaprowadziłam go więc do taniego sklepu i zaczęliśmy oglądać obuwie, chłopiec przymierzał. Wybrał coś sobie. A ja w między czasie, w trakcie oglądania tego obuwia, znalazłam dość gruby plik banknotów w euro. Widziałam, ze były tam setki i dużo dwudziestek oraz trochę monet. Wiedziałam, ze pieniądze są niczyje, właściciel się już nie odnajdzie, nie chciałam więc oddać pieniędzy byle komu, kiedy sama byłam w potrzebie. Jakiś znajomy dostrzegł moją znajdę i bałam się, że będzie mi chciał odebrać, ale nic takiego potem nie miało miejsca. Poszłam do toalety, żeby policzyć kasę, a tam się okazało, że część banknotów zamieniła się w papier toaletowy. Było mi smutno, taka strata, ale cieszyłam się tym, co zostało. Nagle zauważyłam, ze klozet jest cały brudny w biegunkowych odchodach (fuj, sorry za szczegółowy opis) i ubrudziła się w tym moja torba. Nagle zaczęłam wymiotować. Ale nie tak, jak dotychczas w snach, to to się dosłownie wylewało ze mnie silnym strumieniem w sposób niekontrolowany. Pomyślałam, że dostałam jakiegoś mega zatrucia i bałam się czy będę miała siłę wrócić do domu.

Potem zastałam dwa martwe bażanty na swoim podwórku, obydwa miały odgryzione głowy. Pomyślałam, że to wynik polowania moich kotów.

Niechętnie wrzucam ten sen do interpretacji, bo się jej boję - że taki sen nic dobrego nie znaczy.

Zaśmiecać nie chcę ponawianiem tego samego problemu, jak wymioty, ale teraz to było coś całkiem innego, nie chodziło o krycie się przed ludźmi ani nic z tych rzeczy. No i w połączeniu z pieniędzmi, butami, etc... Ja na symbolach się nie znam. Z góry dzięki.

Chciałam mu pomóc, ale miałam bardzo mało pieniędzy. Mogłam wydać na te buty tylko 35 zł i były to ostatnie moje pieniądze. Zaprowadziłam go więc do taniego sklepu i zaczęliśmy oglądać obuwie, chłopiec przymierzał. Wybrał coś sobie.

Widzisz jakie masz dobre serducho swoimi ostatnimi pieniędzmi podzieliłabyś się z potrzebującym. Tak też jest w realu, jesteś empatyczna i chciałabyś wszystkim potrzebującym pomocy ją dać.

Sama może potrzebujesz pomocy finansowej? Uważaj na swoje finanse,bo tak odbieram Twój sen. Jakieś straty finansowe. W największych kłopotach pamiętaj zawsze,że jest równowaga i dawane dobro do nas wraca a po burzy zawsze zaświeci słońce. Najlepsze potwierdzenie masz też w swoim śnie:

A ja w między czasie, w trakcie oglądania tego obuwia, znalazłam dość gruby plik banknotów w euro...kiedy sama byłam w potrzebie.

Widzisz jakie masz dobre serducho swoimi ostatnimi pieniędzmi podzieliłabyś się z potrzebującym. Tak też jest w realu, jesteś empatyczna i chciałabyś wszystkim potrzebującym pomocy ją dać.

Zawstydziłam się

Sama może potrzebujesz pomocy finansowej? Uważaj na swoje finanse,bo tak odbieram Twój sen. Jakieś straty finansowe.

Już chyba nie mam co tracić Oby nie chodziło o jeszcze większy spadek...

W największych kłopotach pamiętaj zawsze,że jest równowaga i dawane dobro do nas wraca a po burzy zawsze zaświeci słońce. Najlepsze potwierdzenie masz też w swoim śnie:

Dziękuję :*

Brałaś pod uwagę tą "akcję" w toalecie oraz martwe bażanty?

Brałam, brałam... te kłopoty finansowe to jest z tym związane, ciężka praca do równowagi,ale potem nowe życie w tej sferze Bądź dobrej myśli i uszy do góry

Ps.dziś w nocy bardzo dużo ludzi miało złe sny,niespokojną noc.mi też same złe rzeczy się śniły,rano już wiedziałam,że trudny dzień przede mną, kłopoty przeszłam i zaświeciło sloneczko czego i Tobie życzę

prosze proszę

dziś w nocy bardzo dużo ludzi miało złe sny,niespokojną noc.

To masz dzisiaj dużo roboty

Raz jeszcze dzięki.

żebyś wiedziała,że tak;) Rodzina,znajomi również w realu ...

Bardzo proszę

Ten sen w zasadzie nie miał zwiazku z wydatkami i z powyższą interpretacją. Największe znaczenie miało w nim zatrucie oraz te bażanty, pieniądze drugoplanowo. Wszytko, absolutnie wszytsko się sprawdziło. Tyle, ze nikt by prawidłowo tego snu nie odczytał na tym forum.

Z całym szacunkiem, ale te wszytskie interpretacje, a przynajmniej większość, są na chybił trafił, są subiektywne i najczęściej nie mają nic wspólnego z prawdziwym przekazem snu. Sny są bardzo skomplikowane do ich właściwego rozumienia. Gdybym ten sen potrafiła właściwie przeniknąć i zaufać ewentualnym obawom co do jego znaczenia, to mogłabym w czas zapobiec tragedii, jaka mnie spotkała dzień później.

Dlatego odpuszczam sobie korzystanie z tego forum, bo to nie ma większego sensu. A osoby, które próbują swoich sił w tłumaczeniu przesłania snów (to nie tylko do Ciebie, Cyganko, ale do wszystkich, łącznie ze mną) radzę mieć na uwadze swoją omylność.

czytałaś to http://www.ezoforum.pl/rzeczy-niewyjasnione/48653-gdy-nadchodzi-smierc-zwiastuny-smierci-wizja-dotyczaca-katastrofy-smolenskiej.html wiec wiesz jak to jest z ewentualnym zapobieganiem czemuś.czasem nic nie można zrobić.rozumiem,że jesteś rozżalona.szanuję Twoje zdanie,masz prawo do własnych opinii,zauważ jednak w ilu przypadkach interpretacje są właściwe.a ludzi nieomylnych jak dotąd jeszcze nie ma.pozdrawiam i wszystkiego co najlepsze