widziałam kocieta pochodzące od szczura...

miałam dziwny sen był długi w sumie skladający se z dwóch etapów w pierwszym byłam w jakim opustoszałym dworze i było w nim mnóstwo kotow w pewnej chwili ujrzałam male kotki w trawie ucieszyłam sie bo uwielbiam zwierzaczki , było ich kilka róznego koloru zaczelam je wzrokiem wybierac ktorego se wezme ze soba a gdy jednego podniosłam miał okropna twarz mieszaniec szczura z kotem odłozylam go ze strachem i wzielam nastepnego ale wszystkie takie byly.potem śnił mi sie mój chłopak byliśmy gdzies w jakim dziwnym kurorcie z mnóstwem mężczyzn była tam z nami moja siostra i jej facet oni na nas wogule nie zwracali uwagi, ci panowie chodzili bez majtek i zachowywali sie dosyć ordynarnie w stylu hamskich macho...i była tam wieczorem impreza z mnustwem pieknych modelek i ci panowie tam szli mój chłopak tez chciał isc ale mu zabraniałam az w koncu mu powiedziałam ze jezeli tak mu na tym zalezy to niech idzie miałam nadzieje ze wybierze mnie ale tak sie nie stało zaczełam rozpaczliwie płakac a po chwili mój chłopak stał na demna i klepał mnie po ramnieniu na znak - zobacz nigdzie nie poszlem- ale ja już nie chciałam go słuchac i sama zaczełam sie uganiac za tymi facetami. pewnie płakałam przez sen a co do szczura to nie snił mi sie on po raz pierwszy wiem miej wiecej o co chodzi. bo kiedys sniło mi sie ze to ten mój chłopak jest tym szczurem i prubowałam go zabic ale to był jakis demon i nie mogłam.