Sen o byłej dziewczynie

Przyśniła mi się tej nocy moja ex dziewczyna, z która łączyło mnie uczucie... jednak od dwóch lat nie mamy ze sobą żadnego kontaktu

sen wyglądał mniej więcej tak, że byliśmy nad jakimś jeziorem i tam rozmawialiśmy ale na sprawy aktualne, to jezioro było chyba przy jakimś terenie granicznym, albo niebezpiecznym bo po drugiej stronie (poszliśmy na drugą stronę, była tam jakaś altana) grasowałyby jakieś bandy (coś jak cyganie), rozmawialiśmy cały czas i było wyczuwalne niebezpieczeństwo.. ze strony tamtych osób. Potem akcja rozgrywała się w jakieś sali chyba wykładowej (jak na studiach), gdzie rozmawialiśmy ale już na sprawy związane z naszym byłym związkiem ona wówczas powiedziała, że wszyscy myśleli, że jestem jej chłopakiem, podczas gdy ona wszystkim mówiła, że jestem jej kolegą, bo przecież była już zaręczona (z żonatym???? - nie zrozumiałem dokładnie) facetem. Prosiłem by nie wywlekała tych rzeczy w tym miejscu przy ludziach, a ona i tak ciągnęła swoje, w końce się objęliśmy dość czule... sen się urwał, obudziłem się, było już koło 9 rano...

---

Fakt, że jak się zaczęliśmy spotykać, nie od razu byłem jej chłopakiem (brzmi infantylnie, ale dajmy spokój nazewnictwu) z początku bylem przedstawiany jako kolega, ona tłumaczyła, że nie jest gotowa na nowy związek jeszcze, a faktycznie to nie miała zakończonych spraw z moim poprzednikiem... ale bez przesady zaręczona z nim nie była... bo wielokrotnie mówiła, że czekała na ten pierścionek od niego i się nie doczekała (podobnie jak i ode mnie, czekała ale się nie doczekała). Stąd pewne uderzające podobieństwa snu do rzeczywistości. Tym bardziej, że ona lubiła zagraniczne podróże nad wodę... i w takiej scenerii się spotkaliśmy we śnie...

Obecnie jestem sam, nie mam nikogo na oku. Natomiast tamta była jest już w związku, a pod wieloma względami była dla mnie bliska ideału...