Margerytka Napisano 4 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 Byłam tak jakby w domu mojego chłopaka. "Jakby" bo to nie był jego dom. W ogóle dom pełen rodziny i znajomych, fajna atmosfera, rozmowy... W zasadzie czułam się tam fajnie. Ale zostawiam go, zostawiam to całe towarzystwo i wychodzę. Idę do domku oddalonego trochę od tego domu gdzie byłam. Domek mały i drewniany. Spotykam tam starszego mężczyznę (zupełnie jak mój przyjaciel) z psem... który wybiega do mnie radośnie, szczeka i chce się bawić (pies, nie mężczyzna). Rozmawiamy, nawet nie pamiętam o czym. Po pewnym czasie chcę wyjść, a facet oznajmia mi, że wychodząc mam przejść koło psa, którego trzyma na smyczy. Pies jest cholernie wściekły. Warczy, szczerzy na mnie zęby. Szarpie się na smyczy, ale jest mocno trzymany przez tego mężczyznę. Mówię, że się go boję i za żadne skarby nie przejdę koło niego. Facet mówi, że nie mam wyjścia, że mam to zrobić żeby "mnie to pilnowało w przyszłości" czy jakkolwiek to brzmiało. Patrzę się więc na psa. Widzę, jaką ma aksamitną sierść, widzę każdy włosek, tutaj rudawy, tam czarny, ładne uszy i morda też ładna. Widzę też jego zęby i wściekłe oczy. Gapię się na niego. Wiem, że gdyby się na mnie rzucił to chyba kawał mięsa by mi wyrwał z nogi. Po czym przechodzę obok ze stoickim spokojem, przechodząc warczę do niego głucho i wychodzę bez strachu. Co może znaczyc ten sen? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.