kaasiowata Napisano 12 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 12 Lipca 2011 Śniło mi się, że leżałam z moją Wspaniałą właśnie na tym tarasie. Obok chodnikiem przechodziła dziewczynka. Była ubrana w żółtą, letnią sukienkę w czerwone kwiaty. Miała ona ok. 7 lat, twarzyczkę niczym aniołek i jaśniutkie włosy. Idąc chodnikiem, zerkała w naszą stronę. Po krótkiej chwili zatrzymał się koło niej czerwony samochód, w którym siedziało dwóch kolesi. Mieli oni ok. 25 lat. Minął moment dziewczynka zniknęła, a samochód odjechał. Pierwsza myśl? PORWANIE! Ale mówiąc szczerze nie przykułam to tego większej uwagi. Leżałyśmy tak rozmawiając o tym i owym. I nagle.. Widzę tą samą dziewczynkę, ubraną w tą samą sukienkę. Tyle, że nie przechodziła już chodnikiem, lecz szła za barierkami tarasu. Moment - zniknęła. Zaczęło mnie to interesować. Potem widziałam ją, jak wyglądała do nas zza chatki. Nie wiem jak to się stało, ale zaczęłyśmy z nią jakoś rozmawiać. Usiadła grzecznie na fotelu, spojrzała na mnie i zaczęła mówić coś w stylu: ,, Powiedz jej, że jeśli takie coś się powtórzy to ją zniszczę ". Nie czaiłam o co jej chodzi, ale moja Wspaniała oznajmiła mi, że dziewczynka mówi o mojej torebce? Odwróciłam się, aby spojrzeć na torebkę, która leżała sobie niewinnie na fotelu za mną. Spojrzałam znowu na fotel, na którym siedziała malutka, lecz jej już tam nie było. Stanęłam jak wryta, przez moment nie wiedziałam o co chodzi, i co się dzieje wokół mnie. Usiadłam, zaczęłam gadać i moją uwagę przykuła znowu ta sama dziewczynka, idąca znowu tym samym chodnikiem, w tej samej sukience. Tyle, że w granatowym płaszczu przeciwdeszczowym i z czerwoną parasolką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.