Prośba do cyganichy

Witam.

Czy mogłabyś zinterpretować mój sen? Śniło mi się, że razem z koleżanką poszliśmy do luksusowego hotelu, w którym jej matka rozpoczęła pracę jako pokojówka (w rzeczywistości nie pracuje i opiekuje się domem). Oboje stanęliśmy w holu, w którym za szklaną szybą i drzwiami zobaczyłem długi hotelowy korytarz, a na nim matkę tej koleżanki wychodzącą akurat z jednego z pokoi. Jak tylko nas zobaczyła to przyszła się pokazać, miała na sobie biało-błękitny fartuch i powiedziała mi, że jest bardzo zadowolona z nowej pracy. Zaprosiła nas do środka, szliśmy korytarzem, potem nagle zostałem sam i znalazłem się w dużej jadalni, w której siedziały same starsze małżeństwa i jadły obiad. Pamiętam, że przechadzałem się między tymi stolikami i zaglądałem ludziom do talerza, a oni byli niezadowoleni i mnie obgadywali między sobą. Po tym wszystkim wróciłem z koleżanką do domu, po drodze wstąpiłem do cukierni i kupiłem sobie ogromny naleśnik z ciasta biszkoptowego, który ze smakiem zjadłem. Bardzo dziwny sen, nieprawdaż?

Pozdrawiam.

Witaj,nie możesz przystosować się/pogodzić się z jakąś sztucznością,która występuje w Twoim życiu.Coś jest /będzie wkrótce przejściowe.Czy jakis Twój plan na którego realizacji Tobie zależało nie padł,nie udało sie go osiągnąć?Sen nie tyle dziwny co ukazujący brak satysfakcji w sferze u Ciebie.Pomiędzy Toba a koleżanką nie ma głębszych uczuć,które zauważasz w innych związkach.Takiego spełnienia uczuciowego brakuje Tobie.Koleżanki w efekcie końcowym nie bierzesz pod uwagę jako tej z którą ewentualnie mógłbyś znalezć satysfakcję uczuciową.Na razie wybierasz samotność,nie dzielisz się przyjemnościami i szczęściem z drugą osobą/partnerką tylko serwujesz je sam sobie.Pozdrawiam i zyczę więcej przyjemności