Walka z modliszkami....

jakaś gra, a raczej stara gra tyle że odnowiona nieco. Na poczatku chodzę po jakieś wielkiej sali z basenem, basen prowadzi w doł pod ziemię ale jest zagrodzony, zabijam ryby ( znowu elektryczne) koloru żołtego. Potem jedna ryba ucieka z basenu i ściga mnie , uciekam od niej ale dzięki temu przechodze przez drzwi które wcześniej były zamkniete. Drzwi te przypominały raczej bramę z grubego kamienia ,a wszystko wyglądało jak ruiny miasta majów lub azteków.Nagle pajawiam sięw lesie. walczę z czymś co jest dziwne. Jest wyższe odemnie, ma skorupę w kolorze kremowym, i szczypce (chyba modliszka tylko że jakas wielka , albo to ja jestem mały). jest strasznie odporne, najpierw atakujągo czymś w stylu miotacza ognia i to coś zaczyna płonąć. Ten las jest dziwny. w ziemi widze gigantyczną muchę lub pająka ze skrzydłami. Drzewa są białe. nagle dostaję rakietnicę z pociskami samo naprowadzającymi

i atakuje to coś, co ucieka przedemną, niektóre rakiety to omijają lecą w moją stronę i wracają znowu atakując cel. Przenoszę sie znowu do jakiegoś kamiennego budynku. walcze z tym czymś, szczypce już odpadły, zabijam to coś, po chwili wlatują następne ( poprzednia nie miała skrzydeł) chyba je zabijam , i płynę basenem do góry , dopływam do miejsca które wygląda jak łukowate sklepienie w katedrze, budynek znika. Widzę książkę którą zamykam i mówię że już nie chcę. ( budzi mnie burza)

akcja toczyła się w ruinach, które były w gęstym lesie lub dżungli.

Jakaś gra,stara gra tyle że odnowiona nieco.Czyli w co Rybo kiedyś grałeś?Gra dla przyjemności,czy z przymusu?To teraz powraca tyle że być może bardziej unowocześnionym planem/chęcią/zamiarem.Czyzby teraz dla Ciebie najważniejsze było szczęście i spełnienie w uczuciach którego nie odczuwasz i nie udaje się Tobie osiągnąć?tak to czuje.Cos Cie trapi ale mimo wszystko pokonujesz kolejny etap do osiągniecia swojego marzenia.Walczysz sam ze sobą,ze swoimi negatywnymi przeżyciami,wspomnieniami,swoją przeszłością emocjonalna/uczuciową.Chcesz uwolnić sie od porażki a jednocześnie ona tkwi w Tobie cały czas tak jakbys nie dawał sobie szansy na pozytywne zmiany.Chcesz zmian ale jestes zmęczony,zagubiony tym co było i przez to dobrowolnie rezygnujesz z możliwości jakie staną przed Tobą.

chodzi o to że ja chce mieć spokój. zakochalem sie i chce szczęścia tyle że gdzieś tam dalej siedzi sobie była z którą nie chce mieć nic wspólnego i w snach też opiekun mi mówi że mam nie wracać do tego. A w gre grałem z przyjemnosci.

świetnie,że grałeś dla przyjemności, to to zakochanie którego chcesz.Chcesz szczęścia ale gdzieś tam dalej siedzi sobie była z którą nie chcesz mieć nic wspólnego i nie zapomniałes o przeszłości.Walczysz sam ze sobą,ze swoimi negatywnymi przeżyciami,wspomnieniami,swoją przeszłością emocjonalna/uczuciową.Chcesz uwolnić sie od porażki a jednocześnie ona tkwi w Tobie cały czas tak jakbys nie dawał sobie szansy na pozytywne zmiany.Chcesz zmian ale jestes zmęczony,zagubiony.Ale najważniejsze,że idziesz do przodu z nową miłością