Lopinga Napisano 24 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2011 Byłam obserwatorem a jednocześnie empatycznie przeżywałam to co dzieje się z aniołem w moim śnie; od początku nie wiedziałam, że to w ogóle postać tego typu. To był hermafrodyta (ale bardziej mężczyzna). Czarny charakter, ratował kogoś, przewodził czemuś, używał podstępu; sen dział się na terenie olbrzymiego statku, wewnątrz było zimno i mokro; dużo szyb i śliskich powierzchni; odczuwałam sporo lęku. Stawał się coraz potężniejszy. motyw ucieczki- jacyś strażnicy gonili człowieka, mój bohater snu próbował go ratować. Współodczuwam jego ogromne poczucie winy. Nagle w tego ''anioła'' coś wstąpiło; zaczął krzyczeć i zwijać się; zmienił ubranie z ciemnych na białe; zrobiło się jasno a jemu z pleców zaczęły wypływać smugi światła i i energii, potem zamieniały się w skrzydła; były przepiękne i rozrastały się w górę, były ogromne i nie kończyły się, blask był ciepły; układały się w motywy roślinne; on czuł się wyzwolony i doznał przebaczenia ;nie znam wyraźnego kontekstu tej historii; odczuwalna była siła; pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.