wendy Napisano 1 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2011 W moim śnie byłam w nowym, pięknym domu rodziców, właściwie na podwórku (w rzeczywistości nie mają nowego domu). Robiliśmy przyjęcie i ja pilnowałam ryb na grillu, bałam się że będą niedopieczone. Mama zawinęła kawałki ryb w folię aluminiową i odłożyła żeby doszły. wtedy sięgnęłam po coś i wszedł na mnie skorpion, wyglądał jak ożywiony gwiazdozbiór, próbował mnie użądlić, ale udało mi się go strącić. Wszędzie pełno było wykopanych małych głębokich basenów i trzeba było uważać żeby nie wpaść. W pewnej chwili ojciec powiedział, że śniło mu się że mógł złapać wielką rybę, ale mu uciekła. Wtedy poprosiłam mamę na bok i powiedziałam jej, ze ten sen oznacza że tata może nierozważnie stracić większe pieniadze. Mama na to, że wie, bo właśnie szykują się do jakichś zakupów do tego nowego domu. Było to w dość mrocznej, wieczornej scenerii. Inna scena: przypatruję się jak gryzoń (coś między chomikiem a malutkim króliczkiem) śmiało chodzi po wielkim kocie, w końcu kot złapał w pyszczek jego głowę, ale jej nie ścisnął, patrzył przy tym mi w oczy. Pogroziłam kotu palcem i wypuścił zwierzątko. Zwierzaki były ładne białe w szare łaty, zdaje się że były w klatce, było jasno i słonecznie. Kolejna scena: idę za narzeczonym przyjaciółki (w realu się lubimy) skrajem szosy. Słoneczny, gorący i parny dzień. Obok blisko płynie wezbrana rzeka, jej woda niesie mnóstwo jasnego błota, przeciwległy brzeg zarośnięty bujną zielenią. W pewnym momencie pod kolegą zawala się namoknięta droga i zsuwamy się na skraj wody na błoto. Próbujemy każde z osobna się wdrapać na drogę, ale ona jeszcze bardziej się zawala. Wpadłam na pomysł, że rzucę na drogę przytulankę, którą miałam od urodzenia i że może wtedy ktoś ją zauważy, a w konsekwencji też nas i rzuci linę żeby nas wyciągnąć. Jednak kolega tak się szamotał, że wiedziałam, ze nie jestem w stanie rzucić tak daleko. Na chwilę nawet przywaliła mi nogi lawina błota, ale udało mi się z niej wydostać. Wiedziałam, ze nawet mały deszcz spowoduje wezbranie rzeki i wtedy porwie nas nurt ale raczej prędzej przygniecie nas błoto. Zastanawiałam się czy taka śmierć będzie bolesna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.