Wampiry, postrzał w serce, noc

Na początku powiem, że naczytałam się za dużo książek o wampirach. Ale coś zainteresowało mnie w moim śnie. Ogólnie występowały tam moje ulubione postacie z książek i ja byłam człowiekiem. Można tak powiedzieć, że mój "ukochany" wampir miał jakąś sprawę do załatwienia i zostawił mnie z wampirzycą. Oboje byli niegroźni, lecz przyjaźni. Wsiadłam do samochodu z wampirzycą i widziałyśmy, że niedaleko nas są osuszacze wampirów(czyli ci co je atakują i je osuszają z krwi, a potem tą krew sprzedają za pieniądze) więc ruszyłyśmy za tym moim ukochanym i zatrzymałyśmy się przy jakimś budynków i wtedy zaatakował nas jakiś osuszacz. Ja otworzyłam drzwi i wybiegłam z samochodu i zaczęłam uciekać. I właśnie interesuje mnie tu ten moment: Jakiś mężczyzna wycelował we mnie pistoletem i strzelił mi chyba w serce(poczułam ukłucie w sercu). Padłam, żadnej krwi nie było. Jednak nie czułam bólu, żyłam dalej i wiedziałam, że ten wampir po mnie przyjdzie. Później obudziłam się w "dziwnym szpitalu" ponieważ były tam osoby z mojej szkoły i wyglądał jak szkoła. Miałam nadzieję, że ten wampir przyjdzie, ale wiedziałam, że dopiero w nocy. Ludzie zaczęli coś o nas gadać, ja poszłam do łazienki i zaczęłam wymiotować krwią do umywalki. Cudem przeżyłam skoro ten strzał był w serce. I to jest koniec snu. Wszystko od początku do momentu do szpitala działo się w nocy. Opisałam sen, ponieważ zainteresowała mnie ta część z postrzałem w serce. Proszę o interpretację.