Shatanek Napisano 14 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2011 No więc tak, śniło mi się parę dni temu, że byłem kobietą... Jako owa kobieta pojechałem z przyjaciółkami za granicę, wydaję mi się, że był to Izrael. Mieliśmy w sumie ogromny " hotel " 2 piętrowy apartament, na każdym piętrze ok. 4- 5 pokoi. Najdziwniejsze było to, że zaraz na wejściu stało ogromne biurko na którym leżały sterty papierów, książek, rysunków oraz pewna gra, polegająca na układaniu klocków w różne wzorki ( aktualnie na planszy znajdowały się jakby 2 ludzkie kontury... ). Na szafie natomiast zaraz obok leżał blondyn, który wyglądał na martwego, aczkolwiek oddychał i mrugał oczami. Podszedłem do gry i zacząłem przemieszczać " części ciała ". Wtedy pan " martwy " ryknął na mnie, że nie mogę gdyż stanie mi się coś okropnego... Odszedłem od gry i zacząłem zwiedzać pokój. Jednak tą czynność zakończyła mi koleżanka, która powiedziała iż chce wyjść na spacer. Poszedłem z nią. Widziałem za naszym domem ogromne ruiny... Jakby jakiejś świątyni. Coś jakby meczetu zrobionego z piaskowca.. W każdym razie naglę widziałem ogromny most, pod którym płynęła woda, aczkolwiek były małe zejścia. A przed tymi zejściami barierki. Przy jednej z nich stał mały pies, którego atakował inny. Pobiegłem pomóc małemu psiakowi i nagle zza domu obok wybiegł mój pies - biały wilczur. Powiedziałem mu żeby pomógł mi uratować tego małego. ( Małego atakował duży czarny pies z jakby pustymi oczami. ). " Pokonaliśmy go " i pies wtedy powiedział, że jeszcze tu wróci, i odbiegł. Po nim przybiegł ogromny pitbull koloru blond, miał tego samego koloru oczy. Pogryzł go mój pies i on również odszedł. Mały piesek powiedział, że dziękuję i uciekł wraz z moim psem... Nagle zorientowałem się, że w okół mnie zgromadził się spory tłum ludzi oraz na moich plecach pojawił się plecak.. Ktoś nagle krzyknął, że jest w nim bomba. Ja przerażony starałem się go zdjąć, lecz nie wiedziałem co z nim później zrobić. Znikąd pojawił się obok mnie blondyn z domku i wyrzucił bombę do wody. Wszystko super, ekstra... I bum znalazłem się nagle w mojej podstawówce starej. Staliśmy przed jakaś salą z owym blondynem, który pokazywał mi swoją kolekcje wycinanek misiów... Jakby w foto-tapecie.. Obudziłem się. Jakby nie spałem, ale to co widzę wydawało mi się snem. Znowu usnąłem... Tym razem byliśmy w sklepie, znowu byłem kobietą. Nie mogłem się zdecydować jaki serek chcę kupić - waniliowy Danio, czy jakiś waniliowy z posypką z płatków... Potem nagle znowu byłem u siebie w domu, tylko z czerwoną, piękną gitarą w ręce... Jednak wadą instrumentu było to, że znikał jak ktoś podchodził... Nikt jej nie mógł zobaczyć... Ale słyszał jej cudowne brzmienie. Żmudnie łaziłem szukając kogoś kto by ją zobaczył... Aż w końcu przyszedłem do swojej mamy... Ona ją widziała... Chciałem jej zagrać, ale ona powiedziała, że nie ma czasu i poszła zanosić kartony z plastikowymi miskami... Było mi smutno... I obudziłem się już na dobre... -------------------------------------------------------------------------------------------------- Wiem, że sen bardzo rozbudowany, sam się dziwię, że aż tak więc piszę. Proszę mi pomóc, co ten mój sen mógł znaczyć? Jestem tego bardzo ciekaw. Pozdrawiam Interpretatorów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.