Sen - tunel

Śniło mi się, że byłam w jakimś ciemnym tunelu z obcym mi chłopakiem, mniej więcej w moim wieku, ale raczej widziałam go po raz pierwszy. Chociaż przypominał nieco chłopaka, którego poznałam jakiś czas temu na uczelni, skladając papiery na studia, ale nie jestem pewna. Szliśmy tym tunelem, on jakby mnie prowadził, później przed nami pojawiły się jakieś deski tak jakby, a między nimi była woda, żeby pójść dalej do przodu trzeba było skakać na te deski, ale było to bardzo trudne, odległosci były duże i strasznie przestraszyłam się, że wpadnę do wody. Wtedy spanikowałam i chciałam wracać, wycofałam się i zaczęłam uciekać spowrotem wtedy nie mogłam znaleźć wyjścia którym weszłam do tunelu, droga którą szliśmy jakby się zmieniła, wtedy ten chłopak krzyknął do kogoś, że ja zginęłam, zginęłam bo się cofnęłam do tyłu, tak jakby niemożna było wracać, jakiś głos mu powiedział, że tylko idąc na przód można wyjść z tunelu, znaleźć wyjście, a ja zginęłam bo nie podjęłam ryzyka, cofnęłam się do tyłu, przestraszyłam się dalszej drogi po deskach na tej wodzie, przestraszyłam się, że wpadnę i chciałam zawrócić. Bardzo proszę o interpretację.

Czegoś,dobrze nie dostrzegasz,ktoś chce bys podjęła próbę na co później się zdecydujesz jednak życiowe wydarzenia przyniosą Ci takie elementy zyciaa bys podejmowała nauke w sferze uczuciowej.Perturbacje będą w efekcie czego Ty wycofasz się z tej znajomości,ponieważ przestraszysz się,że nie będzie to odpowiedni kandydat dla Ciebie.W tę znajomość nigdy później się nie zaangażujesz.