Wypadek, motor.

Miałam dwa sny:

1. Jechaliśmy ze znajomymi autem i nasz samochód się rozbił, ale tylko ja zginęłam w płomieniach. Znajomi po prostu.. zniknęli. Potem szłam środkiem miasta jako duch, dookoła nie było ludzi, jeździły tylko samochody i żeby sprawdzić czy aby na pewno nie żyje, wyszłam na ulicę i nadjeżdżające auto po prostu przeze mnie przejechało. Potem rozmawiałam, jako duch, ze znajomą przez komunikator, ucieszyłam sie, ze mi odpisuje, a gdy ona zapytała, dlaczego się ciesze, to powiedziałam jej, ze zginęłam w wypadku samochodowym.

2. Miałam czerwony motorower - motor, który miał pedały; i śmigałam nim po osiedlu, nie swoim osiedlu.