Dziwny sen :D.

Dzień dobry. Dzisiejszego dnia miałem bardzo dziwny sen. Podczas opisywania będę wyjaśniał mniej więcej z czym to mogłoby być powiązane, ale interpretację pozostawiam wam .

Sen zaczął się przed jakimś budynkiem, gdzie stałem z grupką znajomych(przynajmniej tak mi się wydaje bo czułem się w ich gronie dobrze, jednak szczególnych twarzy nie pamiętam, prawdopodobnie to mogłoby być rozpoczęcie roku). Nagle przyszła kumpela, w której się zakochałem, chwilę pogadała z ludźmi wokół i się zmyła, nawet się ze mną nie przywitała(ona wie, że się w niej kocham i ma na mnie wyjeb...). Następnie pamiętam jak wchodziliśmy na jakąś halę(prawdopodobnie sala gimnastyczna) i przygotowywaliśmy się do jakieś próby tańca(czyżby polonez na studniówce, bo w tym roku ją będę miał). Mijając tą koleżankę zobaczyłem, że ona stoi ze swoim byłym chłopakiem, byli przytuleni do siebie(on też chodził ze mną do klasy, tak jak ona chodzi). Zaczęliśmy tańczyć, ja w ogóle nie znałem choreografii, jednak podczas tańczenia jakiś chłopak podpowiadał mi co mam robić bo oni mieli próbę w Gdańsku jak byli na wycieczce(kilka osób też nie potrafiło tańczyć). Dodatkowo podczas tańca nastąpił niby błąd, gdzie ludzie zaczęli to komentować, ja oczywiście wystraszony bo nie wiedziałem co mam powiedzieć jak przyjdzie pora na mnie, jednak wyglądało to jak zamierzony efekt(coś podobnego widziałem na pokazie tańców ludowych, a jak można spróbować się domyślić, w których ta dziewczyna ćwiczy, jej były też). Później jakoś udawało mi się mniej więcej tańczyć tylko w pewnym momencie jakaś kobieta przypieprzyła się że truchtam(prawdopodobnie nauczycielka ode mnie z sql). Zacząłem się z nią wykłócać, że nie truchtam, że to jest szybki chód, zacząłem jej to demonstrować, dodałem że jak chce to może mi uwagę wpisać, po pewnym czasie kłótni ta kobieta odpuściła, nic nie robiąc i tak się sen skończył.

Nie wiem czy są jakieś błędy czy nie, ale starałem się jak najdokładniej opowiedzieć by było jak najbardziej trafne w analizie.