Skocz do zawartości

Przejście przez lustro


Ana Mert

Rekomendowane odpowiedzi

We śnie byłam w jakimś pomieszczeniu gdzie były praktycznie wszystkie osoby jakie znam (koledzy z klasy, rodzina , znajomi itp.) było tam również dużo przedmiotów jednak mnie zainteresowało pewne lustro wiszące na ścianie. Podeszłam do niego i dotknęłam tafli - poczułam opór ale gdy naciskałam mocniej na taflę opór znikał. Postanowiłam spróbować przejść przez to lustro i mi sie udało. Znalazłam się w białym korytarzu rozchodzącym się w różne strony, było tam pełno drzwi, niektóre się świeciły na różne kolory. Chciałam iść obadać nowe miejsce ale ledwie się ruszyłam uslyszałam dziwny dźwięk w głebi korytarza, przestraszyłam się i postanowiłam wrócić po kogoś zeby ze mną poszedł, wróciłam do pomieszczenia gdzie byli znajomi i powiedziałam im ,ze za lustrem znalazłam ciekawe miejsce , większość mnie nie słuchała , część była tylko ciekawa jakim cudem przeszłam przez lustro a tylko dziadek wyraził chęć pójścia ze mną. Przeszłam na oczach części znajomych przez lustro a następnie przeniknęłam z powrotem tylko ręką aby dziadek mógł ją złapać i przejść, niestety nie udało mu się to, lustro było dla niego normalnym twardym lustrem. Musiałam iść sama w głąb tego korytarza. Lustro było prawdopodobnie jakimś portalem a każde z drzwi w korytarzu prowadziły do innego miejsca, może wymiaru. W każdym razie zanim zdołałam się na ten temat więcej dowiedzieć tata mnie obudził, grr, nawet w wakacje nie da się człowiekowi wyspać.

 

Aha, przejście przez lustro było bolesne - pewnie każdy choć raz przeciął się nożem lub kawałkiem szkła i zna ten ból, coś takiego czułam w trakcie przechodzenia przez lustro w każdej częsci ciała która była zanurzona w lustrze, po przejściu ból mijał (i nie było zadnych zadrapań czy czegoś). Zdecydowanie nie był to zwykły ból jaki się czuje we śnie, ten ból był bardzo realny.

 

A właśnie, kiedyś już mi sie podobny korytarz śnił, w tamtym śnie umarłam i miałam wybrać gdzie się narodzę na nowo, każde z drzwi prowadziły do innego świata. Korytarz który najbardziej przypominał ten z dzisiejszego snu był na 2 piętrze w tamtym śnie (nasz świat był na 1 a ja dotarłam na wtedy 4 piętro)

 

[ Dodano: 2006-07-03, 10:42 ]

Co to może oznaczać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

Aż puściłam sobie "Fleciki" Kayah, żeby mi się dobrze - interpretowało - z - przytupem :)

Bo widzisz Anno:) Jak ja już Cię tutaj odnajduję, to zanim przeczytam co tym razem Ci się przydarzyło w sennym świecie - zawsze się zastanawiam czy już nam uleciałaś z ziemskiej planety czy jeszcze nie :) O ile pamiętam ostatnio zaniosło Cię tak daleko, ze ledwo dogoniłam Cię .... myślą ;) Ale to dobrze. Tylko powinnaś zacząś swoje sny spisywać, bo masz tak kosmiczne, że kiedyś napiszesz książkę. Zobaczysz. Albo scenariusz filmowy :) Byłoby fajnie, gdybyś przy obsadzaniu ról - uzwględniła mnie i Ritę :) Tylko nie skazuj nas na wieczną lewitację, bo się zatęsknimy za forum :)

 

A co do snu - to jak powyżej. Tobie po prostu nie wystarcza ogląd rzeczywistości, którym spokojnie się żywi co drugi szanowny obywatel. Chcesz głębiej, bardziej od podszewki, ciekawiej.

Kiedy patrzymy we śnie w lustro - inaczej dokonujemy oceny własnej osoby. A Ty nie mogłaś go nie zauważyć - nie Ty! (już Cię trochę znam :) Tyle, że potraktowałaś je po swojemu - a że bolało przejście, przez tą dość nietypową bramę? No cóż. To tak jak w życiu. Każde nowe doświadczenie, nowe przekraczanie - nie jest bułką z masłem.

Dużo drzwi - to dużo możliwości. Różne kolory same mówią za siebie.

Niezrozumienie ludzi - oznacza, że jesteś i czujesz się inna. Zresztą zobacz - nikt z nich nie mógł przekroczyć tafli lustra. Nawet Twój dziadek miał z tym problem - widocznie mimo, że czujesz się przez niego rozumiana - nie starcza mu wyobraźni, żeby za Tobą nadążyć.

Oczywiście - są w tym Twoim innym świecie rzeczy, których się boisz, ale nie zmienia to faktu, że uwielbiasz tego typu eksperymenty. I nie darowałabyś sobie, gdyby noga Twoja tam nie postała.

 

:) pzdr serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za interpretację, to ma sens :-] tylko z tym rozumiejącym mnie dziadkiem się nie zgadza, on mnie wcale nie rozumie, począwszy od tego, zę na wszystko ma własne poglądy i nie da sobie nawet nic powiedzieć (a co dopiero zeby się z tym zgodził) ,że jest inaczej a skończywszy na tym, ze nie rozumie nawet jak mu tłumaczę jak np się sms-y wysyła w jego telefonie :-D .

A dziennik snów prowadze już ponad rok, i nie jesteście pierwszymi osobami które powiedziały mi ,ze moje sny mogą być świetną podstawą do książki - moja przyjaciółka od pół roku mnie nudzi zebym jej pożyczyła dziennik (pierwszy, w którym już się kartki skończyły :-D) z zapisanymi snami a ona z tego komiks (ala manga :-D) wykombinuje :-D Pożyczyć jej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ma talent plastyczny, i równą Tobie wyobraźnię - w ogóle się nie zastanawiaj :)

A co do dziadka, to jak znam życie Ty myślisz, że nie rozumie, a on jak najbardziej łapie, tyle, że nie to co Ty byś chciała, żeby przyswajał natychmiast (to się nazywa postęp techniczny - a lustro we śnie było twarde - swoją drogą pewnie stawiasz mu twarde warunki :)

Ja już zrezygnowałam z uczenia mojej mamy, jak ma wysyłać sms-y. Kazałam jej naciskać zielony guzik i dzięki temu zawsze jesteśmy w kontakcie :)

Jak sądzę Ricie wspomniany agent się nie przyśnił :) dlatego jej sugestię potraktowałabym bardzo, bardzo, bardzo, bardzo poważnie :)

Mnie możesz umieścić za czerwonymi drzwiami, ewentualnie za zielonymi - i mogę tam właściwie już zostać, tylko pamiętaj, że musisz mi dopowiedzieć równie-różno-kolorowe otoczenie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sądzę Ricie wspomniany agent się nie przyśnił
- ja też mam taką nadzieję... czasem trudno odróżnić sen od rzeczywistości :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...