Skocz do zawartości

pies, a właściwie to szczeniaki i kocięta:/


Dziubalda

Rekomendowane odpowiedzi

ostatnie trzy dni pod rząd miałam okropne sny...

Pierwszy sen rozpoczął się tym, że znalazłam z koleżanka biednego malutkiego szczeniaczka i przyniosłyśmy go do mnie do domu. Trzymając go na rękach zauważyłam pchłę. Zabiłam ją i zaczęłam sprawdzać czy psiak ma jeszcze jakieś pasożyty. Miał... Znalazłam małego robaka, który wyglądał trochę jak skorek, ale bez szczypiec na końcu odwłoka. Zabiłam go, a szczeniaczkowi została mała ranka. Szukałam dalej. Każdy kolejny robak był większy od poprzedniego. Strasznie się bałam, bo okropnie boję się wszelkiego rodzaju robactwa. A co dopiero pasożytów żerujących na biednym piesku. Po każdym robaku psu zostawała ranka. Ale nie piszczał był bardzo spokojny. W końcu znalazłam ostatniego robaka. Był przyczepiony do grzbietu i pokrywał praktycznie całą jego powierzchnię. Był obrzydliwy i poruszał odwłokiem. Zabiłam go linijką. A psiakowi została ogromna rana na grzbiecie. Obudziłam się przestraszona...

Następnej nocy śniło mi się, że jestem z wizytą u znajomych, w wieżowcu na jakimś wysokim piętrze. Na balkonie ich kotka urodziła właśnie młode. Były jeszcze ślepe i tak pełzały. Niesyty balkon nie był osłonięty i małe zaczęły spadać. Próbowałam je ratować, ale mi się wymykały. Wpadałam w coraz większą panikę i prosiłam znajomych o pomoc, ale oni byli pochłonięci rozmową. Wróciłam na balkon i dalej próbowałam ratować kociaki, ale one mi się wymykały i widziałam jak spadają i roztrzaskują się o ziemię. Udało mi się uratować 3 z 7 kociąt. Chwile potem szłam ze swoim byłym chłopakiem( z którym rozstałam się dawno temu a w tej chwili jestem w szczęśliwym 5 letnim już związku), on szedł do sklepu po mąkę. Opowiadałam mu, płacząc, co się stało. Przechodziliśmy koło wieżowca, a tam było mnóstwo krwi i nadal leżały tam zwłoki jednego z kociąt. Znowu obudziłam się przerażona...

A dzisiaj śniło mi się, że miałam pomóc koleżance, której tak naprawdę nie lubię, w zadaniu na studia, które polegało na urządzeniu pokoju. Miałam pomóc jej szyć zasłony. W jej mieszkaniu, w dużym pokoju było łóżko, na którym leżał pies- samiec. Pod łóżkiem leżała suka z młodymi. Psy wyglądały trochę jak labradory. Kiedy weszłam do pokoju suka wyszła spod łóżka, żeby się ze mną przywitać. Pies ani drgnął tylko się na mnie patrzył, ale tak przyjaźnie, że nie czułam zagrożenia. Ale suka zostawiła młode pod łóżkiem. I one tak strasznie piszczały schyliłam się więc, żeby je stamtąd wyciągnąć, ale nie mogłam ich dosięgnąć. Były zbyt daleko.. I tak strasznie płakały... Znowu obudziłam się zaniepokojona.

Po każdym śnie czułam strach i niepokój. Nie mam zielonego pojęcia, co one mogą oznaczać... i jeszcze trzy noce pod rząd:/

Pomóżcie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnie trzy dni pod rząd miałam okropne sny...

Pierwszy sen rozpoczął się tym, że znalazłam z koleżanka biednego malutkiego szczeniaczka i przyniosłyśmy go do mnie do domu. Trzymając go na rękach zauważyłam pchłę. Zabiłam ją i zaczęłam sprawdzać czy psiak ma jeszcze jakieś pasożyty. Miał... Znalazłam małego robaka, który wyglądał trochę jak skorek, ale bez szczypiec na końcu odwłoka. Zabiłam go, a szczeniaczkowi została mała ranka. Szukałam dalej. Każdy kolejny robak był większy od poprzedniego. Strasznie się bałam, bo okropnie boję się wszelkiego rodzaju robactwa. A co dopiero pasożytów żerujących na biednym piesku. Po każdym robaku psu zostawała ranka. Ale nie piszczał był bardzo spokojny. W końcu znalazłam ostatniego robaka. Był przyczepiony do grzbietu i pokrywał praktycznie całą jego powierzchnię. Był obrzydliwy i poruszał odwłokiem. Zabiłam go linijką. A psiakowi została ogromna rana na grzbiecie. Obudziłam się przestraszona...

- pies oznacza Twojego przyjaciela, którego pragniesz zmienić na własne podobieństwo - tzn. wszelkie wady, które w nim wynajdujesz - próbujesz eliminować... on Ci na to w milczeniu pozwala. Natomiast zwróć uwagę, że na jego skórze pozostają rany, po Twoich zabiegach.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki wielkie:) Cos w tym jest... A czy to musi przyjaciel czy moze po prosty ktos z mojego otoczenia??

A masz może pomysł o co chodzi w tych dwóch pozostałych?? Mnie zaniepokoiło to, że ciągl epojawiają się te małe zwierzątka, którym ja próbuje pomóc i nie moge:(

I jeszcze raz dziekuje za interpretacje:)

 

[ Dodano: 2006-07-05, 09:49 ]

Już wiem kto jest tym psem:) Moja mama...:( I te robaki to pewnie problem, z którym walcze już od wielu, a robia sie coraz większe, bo problem jest coraz większy... Dziękuję jeszcze raz:) Sama bym na to nie wpadła:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...