pozar

Myślę, że tak. Że on się właśnie zastanawia. Szuka narzędzia, dzięki któremu mógłby odbudować to, co spłonęło. A Ty sama też nie poprzestajesz na li-tylko oglądaniu jak on zakasuje rękawy. Sen wyraźnie ukazuje Twój udział w tym co ma nastąpić - jest on czysto kobiecy, bo tak właśnie kojarzą się nam naczynia, które można napełnić nie tylko przecież jedzeniem.

A że przy wspólnym przedsięwzięciu, nie zabraknie Wam też zapału, tylko się cieszyć.

Bardzo dobry.

Myślę, że starasz się zrozumieć Waszą relację, a światło to "oświecenie", więc powinno się udać. Płomień to również symbol podsycanego uczucia, duchowości.

Ten sen plus poprzedni - powinny Ci zaaplikować spory zastrzyk pozytywnego myślenia.

I jeszcze jedno dodam do Waszego dialogu - ten pożar rzeczywiście w ewidentny sposób oznacza tamten konflikt, który miał miejsce jakiś czas temu. Zważywszy na symbolikę użytą przez podświadomość Uli... wszystko idzie w dobrym kierunku. Ogień zniszczył to, co się nawarstwiło pomiędzy nimi - sprawy niedomówione. Natomiast drugim znaczeniem pożaru jest zawsze funkcja oczyszczająca, czyli powstała dobra baza na zbudowanie czegoś na nowych zasadach... oni zaczynają od początku, od podstaw (stąd symolika takich dość prymitywnych narzędzi). Pozdrawiam.

a ja jestem tylko kobietą.....

- jesteś aż kobietą... i nie zapominaj o tym. Jak się do tego zabrać? Cóż, jak wynika ze snu - w odpowiednim czasie narzędzia same "wejdą w rękę". Pozdrawiam.