Skocz do zawartości

patsy

Rekomendowane odpowiedzi

Sory,ze mecze,ale dzis mialam dziwny sen,wielowatkowy,ze bym tak napisala. Na poczatku snilo mi sie,ze stoi przede mna ulozona z roznych kawalkow duzych kamieni gora,tak jakby duze plyty granitowe.Jak na nie weszlam,to widzialam,ze nakladaja sie na siebie i sa chwiejne,ale jakos spokojnie dalam rade wejsc na sama gore.Tam okazalo sie,ze jest jakby jakis olatrzyk i sa 2 dlugie pojemniczki,kazy mial po 3 dziurki i w kazdym z nich byl sam kwiat,bordowy czy czerwony i stierdzilam,ze ja tez tam powinnam jakis kwiat wlozyc.Zeszlam wiec na dol,ale nie bylo na tyle ladnych kwiatow,zebym sie zdecydowala,nawet chyba znalazlam jakies sztuczne,ale mi sie nie podobaly.Wrocilam tam na gore i sie okazalo,ze ktos wlozyl w te drugie dziurki juz kwiaty,czerwone chyba(nie pamietam kolejnosci w jakiej je widzialam,ale byly juz 2 pary-czerwone i bordowe).Pomyslalam,ze to pewnie zrobil chlopak(taki chlopaczek co go ucze ang),wiec poszlam do szkoly,zeby go spotkac.Jak doszlam,to sie okazalo,ze jego mama jest tak sekretarka i podala mi jego plan zajec(to byla w rzeczywistosci mama kogos innego)i jak podeszlam pod ta sale,to sie okazalo,ze to byl ktos inny...inny uczen.Zdecydowalam wiec,ze musze udac sie do jakiegos medrca(chyba hinduskiego).Podeszlam tam,a okazalo sie,ze jest tam duza gora,na ktorej siedzi bardzo duzo ludzi w takich hinduskich strojach i sie na mnie krzywo patrzyli jakbym byla obca i sie nie chcieli zgodzic,zebym porozmawiala z ich guru,ale on sam do mnie podszedl,usmiechniety,wyciagnal reke i powiedzial,ze porozmawia ze mna(wydawalo mi sie,jakby byl pijany.) I we snie byl jeszcze jeden watek,ze szlam z bratem ulica i wokol nas jak szlismy,wszedzie strzelaly pioruny,albo odbijaly sie po lampach.Powiedzialam mu,ze ma sie nie bac,bo mam ze soba duza zielona parasolke,ktora nas ochroni i faktycznie dzieki niej,nic sie nie stalo i nagle znalazlam sie z nim w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Ci Marto za pomoc,masz racje,przezywam obecnie problemy w zwiazku,bo nie jest do konca tak jakbym chciala....wiec moze stad Twoja interpretacja,ze mam żal do kogos(w sumie do swojego chlopaka);na pewno do nikogo stad,bo zawsze spotykam sie tutaj z zyczliwoscia.

Dziekuje Ci bardzo za poswiecony czas na interpretacje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...