Skocz do zawartości

straż miejska, drzwi, dziewczyna, blondynki, autobus, psychopata


Kane

Rekomendowane odpowiedzi

Śniło mi się, że chciałem jechać do swojej dziewczyny. Dlatego wziąłem, spakowałem wszystkie rzeczy jakie miałem (dziwne, nie? Jakbym się co najmniej przeprowadzał), chociaż ich był dużo, okazało się, że później zmieściły się do takiego mniejszego, skórzanego, purpurowego plecaka. Wszedłem do autobusu, stałem w przedniej części i czekałem, aż pojedzie do ostatniego przystanku. Było trochę tłoczno. Gdy dojechał do ostatniego przystanku, dwie osoby wsiadły (w tym obok stała jakaś starsza blondyna z niebieskimi oczami) i chciałem wyjść, lecz nie zdążyłem. Stanąłem przy przednich drzwiach od autobusu - kierowca ruszał z nową trasą z otwartymi przednimi drzwiami - zależało mi, aby jak najszybciej się z moją dziewczyną spotkać (naprawdę ją mam, nie tylko w śnie), więc myślałem o wyskoczeniu z pędzącego autobusu. Przywitałem się ze starszą blondynką, która stała z jakąś koleżanką (młodszą brunetką). Odpowiedziała, trochę spuszczonym, acz lekko zainteresowanym wzrokiem. Autobus z dużą prędkością wjechał na krętą autostradę ( z jednym bardzo ostrym zakrętem przy którym wyrobił), która była nad bardzo szeroką, płynącą rzeką. Uznałem, że nie będę skakał, tylko poczekam do następnego przystanku i powrócę biegiem. Czułem niepokój, pomieszany z takim wyciszeniem, jakbym dryfował na morzu. Nagle okazało się, że autobus zatrzymuje się dokładnie tam, gdzie chciałem. W pewnym momencie autostrada była równa i prosta, a on bardzo przyspieszył. Nagle znalazłem się przy wejściu do lasu (autostrada i autobus zniknęły). Stałem na piasku, a za mną było falujące morze. Była jesienna, chłodna pogoda. Obok mnie siedziała na piasku znajoma, blondynka z którą o czymś rozmawiałem. Ona była bardzo uśmiechnięta, nie raz parskała śmiechem na jakieś moje całkowicie poważne zdanie/spostrzeżenie. Czekałem ciągle w tym niepokoju pomieszanym z wyciszeniem na dziewczynę. Była pochmurna pogoda…

Było trochę po 20:00, już bardzo ciemno było, jakby była noc. Stałem przy oknie. Słyszałem krzyczącego kolesia, który non-stop przeklinał i groził śmiercią. Przeraziłem się. Wydał mi się chory psychicznie. Bałem się, że wejdzie do mojego mieszkania. Drzwi wejściowe się otworzyły i weszła do nich ponownie moja dziewczyna (prawdziwa dziewczyna) Miała krótkie, ciemne włosy, bardzo przenikliwe, zielone oczy aż trochę strach w nie spojrzeć oraz bardzo grubo pomalowane, czarne usta. Przyszła do mnie na całą noc. Rzuciła torbę, położyła się do łóżka i powiedziała, że będzie czekać tam na mnie. Ja zdałem sobie sprawę, że drzwi nie są zamknięte na zamek i owy psychopata może sobie wejść. Pobiegłem do łazienki, gdzie moja mama załatwiała swoje potrzeby fizjologiczne na stojąco (jak facet :x). Powiedziałem, że zaraz psychopata może wejść, drzwi są otwarte i trzeba je szybko zamknąć. Może starać się je wyważyć i musimy być na to przygotowani, ewentualnie będzie mi musiała pomóc przytrzymać drzwi. Odpowiedziała, abym powiedział to tacie i żebym się wysikał najpierw. Ja z parunastu metrów oddałem strumieniem mocz do ubikacji, lecz w połowie przestałem dla wyższych celów, jakim była obrona głównie siebie. Pobiegłem do pokoju, gdzie był mój ojciec. Był wpatrzony w telewizor, który leciał bardzo głośno. Krzyknąłem, by ściszył. Powtórzyłem to samo, co powiedziałem matce. Tata zobowiązał się zareagować. Pobiegłem do drzwi wejściowych. Słyszałem odgłosy wchodzenia po schodach. Szybko z przerażeniem chciałem zamknąć drzwi na zamek. Przekręciłem nie w tą stronę. Lecz na szczęście zdążyłem i dwukrotnie zamknąłem w drugą (odpowiednią) stronę. Odsunąłem się od drzwi na ok. 10 metrów. Tata przyłożył ucho do drzwi i przytrzymał je. Nagle je otworzył. Ja spanikowałem. Nie wiedziałem, gdzie uciec, dlatego uznałem, że najlepiej będzie się nie ruszać. Wszedł wysoki, łysy, krępej budowy mężczyzna. Był ubrany w komplet jeansowy koloru niebieskiego (w sensie spodnie i bluza). Był albo przyćpany, albo bardzo niezrównoważony emocjonalnie (jak istny socjopata; stawiam na to drugie), przytulił mojego ojca, potem dał mu kolorową (głównie w ciemniejsze kolory różniące się jedynie odcieniami) piłkę lekarską trochę mniejszych rozmiarów i wyszedł niekonwencjonalnym, lekko drgającym krokiem. Tata zamknął drzwi. Ja nazwałem go idiotą i poszedłem do pokoju. Tata za mną wbił do mojego pokoju, gdzie doszło do dialogu (Mała dygresja jest taka, że wszędzie pogaszone były światła, tylko nie u mnie w pokoju). Wkurzony krzyknął:

„Jak żeś mnie ***** nazwał!? Idiotą!?”

„ Tak, idiotą. Mógł cię zabić, wyciągnąłby kosę, wbiłby ci ją w brzuch i już byś tu teraz nie był.”

„Ale ty mnie nazywasz idiotą!?”

„Słuchaj, rozumiem, że się bałeś. Ale skończmy ten temat, bo to, co było, już minęło. Sprawa załatwiona. Lepiej będzie, jak zgłoszę to odpowiednim służbom.”

Chciałem zadzwonić na policję z telefonu domowego umiejscowionego w moim pokoju, lecz w sumie psychol nic nie zrobił, więc zadzwoniłem na straż miejską. Pomyślałem wówczas o mojej dziewczynie, która pewnie teraz leży smutna i odrzucona w łóżku. Dodzwoniłem się do straży miejskiej i zgłosiłem zagłuszanie ciszy nocnej po 22:00 różnymi okrzykami i groźbami. Widziałem, że kawałek słuchawki zaczął mi odpadać, siłą go wsadziłem. Dyspozytorka ciągle przeciągała rozmowę. Ja prosiłem o to, by w pobliżu jakiś patrol przejeżdżał (na wypadek, gdyby zachciało mu się wrócić). Ciągle nie mogłem się mimo chęci doprosić o ten patrol, ani w żaden sposób dogadać. Ta kobieta non-stop lała wodę. W pewnym momencie podszedłem do komputera, a wtedy dyspozytorka się rozłączyła. Chciałem zadzwonić drugi raz, lecz wtedy zadzwoniono do mnie na mój stary telefon (który kiedyś został skradziony). Odebrałem go i słyszałem jakieś pierdoły niezwiązane ze sprawą o tym, że ludzi poprzez hipnozę programowano, by mówili w sądzie to, co chciano usłyszeć i że nie sprawiedliwie idą do więzienia. Przez słuchawkę słyszałem głos opowiadający o tym oraz jakieś tybetańskie odgłosy podczas medytacji. Wyłączyłem telefon, potem obraz mi zaćmiło i widziałem reklamę jakiegoś kryminału umiejscowionego w czasach IIWŚ. Jak wrócił już mi obraz podbiegłem znowu do telefonu domowego i chciałem dzwonić. Czekałem na odebranie słuchawki i znowu pomyślałem o dziewczynie. Nie byłem pewien co z nią. Myślałem, że już smutna śpi, ale prawdopodobnie jej już nie było. Może sobie poszła, nie wiem… Przez cały ten wieczór w śnie było strasznie nerwowo, napięcie i niepokój sięgało zenitu.

 

Co ciekawe po tym śnie uczucia wielkiego napięcia i niepokoju nadal się utrzymywały. Była godzina 5:00, ja wcale nie mogłem zasnąć. Gdy zamknąłem oczy, miałem wrażenie, jakby coś miało ochotę wyrwać mnie z łóżka. Nie wiem co to było. Czy ta godzina ma jakieś znaczenie? Czy coś się stanie?

 

Z góry dziękuje za tą interpretację

Edytowane przez Kane
poprawki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja Tobie piszę interpretację a Ty podbijasz. Podbijanie jest niedozwolone...

Poczekaj proszę. Nie trudny ale obszerny.

Miało być zaczęte tak: Ale się rozpisałeś ;) 3 razy podchodziłam do Twojego snu. Oznacza on, że jesteś osobą przewidującą, zapobiegliwą choć czasem sam o sobie możesz sadzić inaczej.Uważaj w najbliższym czasie na wydarzenia jakie mogą nastąpić - zamieszanie w sferze uczuciowej, w związku; brak porozumienia/niezrozumienie, tak jakbyście całkowicie nie umieli ze sobą rozmawiać i nie chcieli się zrozumieć. Właściwie nie tyle Wy, co Twoja dziewczyna. Nie będziesz rozumiał jej zachowania, nie będziesz w niej odnajdywał jej samej, tylko inna osobę. Spojrzysz na nią inaczej.

Coś może się zadziać ale w efekcie końcowym wyjdziesz zwycięsko, będziesz miał to na czym Tobie zależy.

cdn.

Jednak czy z nią - wątpliwe.

Dziewczyny na koniec nie było. Godzina nie ma tu znaczenia.

Tylko Ty będziesz odczuwał krótkotrwałą potrzebę kontaktu/rozmowy z nią.

Wydarzenia, których się nie spodziewasz a masz gdzieś w podświadomości zakodowany lęk przed takim rozwiązaniem, mogą się zrealizować. Twoje obawy mogą się spełnić. Ale jak mówię obronną, zwycięską ręką wyjdziesz z sytuacji. Cokolwiek sie wydarzy w Waszych relacjach będzie w efekcie końcowym z korzyścią dla Ciebie.

Bardzo proszę i powodzenia życzę.

Edytowane przez cyganicha
poszerzona interpretacja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...