niunia! :D

Sniło mi sie, ze znajduję w się w domu męzczyzny.. i zaczynam słyszec, ze trzeba mu wyprac rzeczy totez się za nie biore, nei znam go , nie widziałam go...nagle słysze,ze rodzic, w z ktorym on rozmawia za drzwiami/sciana ma mnie zaprosić za poleceniem owego mezczyzny.

Wchodze więc mam wrazenie,ze tam siedzi przystojny mezczyzna, a tam...karłowaty człowiek ze zniszczonymi plecami..jakis poraniony, nieatrakcyjny... jestem zawiedziona i mam ochote mimo ciągniecia na sile rozmowy szybko się zwijac z tego miejsca . jeog ojceic ,albo matka rozmawia na temat jakiego leku, który ma mu pomagac na te plaecy...podchodze zetsresowana, a tam pełno tłuszczu zwierzecego, cebuli.. jakiejs...;/ to byl taki płynny tłuszcz goracy,ktory mu polewałam plecy ( fuuuuuuuj ;/) no i jakos tak zeszlo,ze mimo tych obawa, swietnie mi sie z nim zaczelo rozmawiac.. z tym chlopakiem, zaczelam myslec, ze bede do neigo przychodzic jako wolontariusz.. i pocalowalam go chyba w policzek chyba..potem rpzyszla jego kobieta, ktora byla dl amnei bardzo mila no i jakos tak nagle pojawila si einna koleznka.. ktora mowi domnei,z ejzu musz eleciec bo autobus zaras s odjedzie, chyba mi jakos szkoda bylo, oglądałam się za nim ;]

wczesniej tez mi si esniklo,ze bylam na leksji matematyki, tam moja stara mateamtyczka przyniosla jakies pismo i z niego rozwiazywa;lismy zadania..na tablicy, ja si estrasznei bałam bo mam problemyz matematyka i wyszlam szybko do toalety zanim moj numer zostal wybrany do odpwioiedzi. i jako stal chyba mi sie 'udalo' nei pamietam dokladnei co tam dalej bylo

( tak ci napisze dl akjasnosci.. moze na temat1 snu pisze z koelsiem z neta, nei wiem jak wyglad, nbarazie tak ot piszemy nei do konca jest ekstra ale mimo wszytko jakos checmy ze osba pisac jakby co wiem,ze mowil, iz jest po rozstaniu cos tma cos tam nie wiem jaki to czlowiek...czy ten sen byl ostrzezeniem czy tylko moja obawa,ze to faktycznei brzydal ;p? albo ma kogos na boku ? wiem tez,ze ma problemy zdrowotne, z rekami cos / popw ypadku zdaje sie tez jest i jest swiezo po zwiazku.

Bliski Tobie znajomy, kolega,przyjaciel ma jakiś problem dotyczący sfery uczuciowej. Potrzebuje rozmowy z Tobą / Shei to kolejny taki sen o tej tamatyce,jeśli dobrze pamiętam/. Ten kolega jest przytłoczony tymi problemami jakie ma/miał i one go przerastają, w nim zagubienie,zwątpienie w siebie, w życie. Przez to sam źle czyni dla siebie, sam sobie wyrządza krzywdę właśnie przez negatywne swoje myśli.Ty jesteś w jego życiu nie bez przyczyny. Masz mu pomóc stanąć na nogi, pomóc uwierzyć w siebie. każde z Was przez to przechodzi szkołę życia. Z tej znajomości korzyści dla niego jak i dla Ciebie.

Nie doszukiwałabym się w koledze z neta żadnego oszusta /choć dobrze że w takim przypadku jesteś czujna / ani żadnej poważniejszej relacji tzn takiej na całe życie itd. To jest znajomość na jakiś czas.

Ciebie w tym wszystkim jakby dusiło poczucie uwięzienia,ograniczenia być może chodzi o Twoje obawy, lęk czy on jest uczciwy wobec Ciebie. Z czymś jakbyś chciała a nie do końca dawała sobie radę. Musisz zacząć zauważać wszystkie szanse i nauczyć się liczyć na siebie,polegać na sobie.

wiesz co..mozliwe nei wiem ale teraz w tarocie w pytaniu o uczicwosc.. wyszedl diabel a to nei jest dobra karta na taka relację... nic z tego ne rozumie..bardzo dziekuej bo chciala,aby mi to własnie cos wyjasnilo...nei szukam z nim relacji na cale zycie,ale kurde.. cos mi tu smierdzi i jakbym si eodcinala od niego.. zostawila go dziewczyna ale ma tez problemyz drotowne..ja nei wiem co myslec bo dzis tez dosc dziwna suytuacja byla..

tak jak ja to widzę napisałam Tobie. Oboje jesteście na swojej drodze życia po coś. Każde z was ma coś wynieść z tej relacji a on potrzebuje Twojej pomocy. I tak jak napisałam to jest znajomość na jakiś czas.

Na temat tarota się nie wypowiadam,bo nie znam się na nim.

wiem wiem ja wlasnie nei mialam zlych przeczuc...kurcze,nic bedziemy w shei rozkminiac :* dzieki

a ta laska..to nei jest kobieta ,ktora on moz eukrywac np? nei chodzi o tez ktora sie rozstal

Teraz nie ukrywa tej kobiety,gdyż ze snu jasno wynika,ze z nią nie jest.Niewykluczone jednak,że do siebie nie wrócą.Może się zdarzyć,że w niedługim czasie będą z powrotem razem.A Ty pomożesz mu przejść przez czas bólu i tęsknoty,przez czas dla niego trudny.Jeśli tak się stanie nie miej do niego żalu,czy wyrzutów sumienia, nie rozpamiętuj wtedy swojej przeszłości.Daj mu teraz to co możesz, jeśli chcesz a dobro które dasz do Ciebie powróci w innej postaci bardzo proszę