Jeździec

Ostatnio snilo mi się, że poszedlem z kolega na tzw. PGR i tak stała ciezarowka, stare auta itp. I kolega do mnie ze tam ktos zmarl i wskazal pod ciezarowke palcem. Naokoło nas stali ludzie moze z 5 zajeci swoja pracą nie zwracali uwagi na to co robimy. Za chwile na ten PGR podjechal motor bez nikogo i zaczal robic jakies tricki, zaczelam go kopac ale nic. W koncu pojawila sie twarz ale na motorze i cos zaczal mowic ale nie pamietam co. Gdy zaczal odjezdzac odwrocil sie do tylu a jego twarz zaczela sie zmieniac(facet mial kozia brodke) ale zamknelem oczy i nie patrzalem jak sie zmienia. Gdy odjechal popatrzalem na tych ludzi ktozy stali i za chwile padli na glebe a za nimi pelno krwi na scianach. Sny z ta zmieniajaca sie twarza pojawily sie juz z 3 razy.. Nie wiem o co chodzi.

Zinterpretuje ktoś?

Ja przepraszam, ale powiem w skrócie. Sen niby prosty, a jest dość zawiły. Zmęczył mnie troszkę ;p

A więc uważam, że wraca/ostatnio wróciła do Ciebie jakaś brzydka sprawa z przeszłości. Brakuje Ci w zyciu wsparcia i zainteresowania, mimo tylu otaczających osób czujesz się osamotniony. Życie (lub jakas jego sfera) ucieklo Ci spod kontroli i to tak bardzo, bardzo. Jakaś osoba w Twoim otoczeniu przechodzi zmianę (na gorsze niestety) a Ty udajesz, że tego nie widzisz, nie chcesz jej wesprzeć. Oddalacie się od siebie z tą osobą. No i widzę nieciekawy okres w Twoim życiu, problemów i dołów.

Postępuj zgodnie z sumieniem i sercem, a na pewno dobrze z nich wyjdziesz.

Pozdrawiam.

Faktycznie.. Ma to sens. Dzięki wielkie )