Moj sen ze zmarla kolezanka - prosba do Cyganichy o interpretacjke

Witaj, sen przysnij mi sie kilka dni temu . Wraz z moja zmarla kolezanka, zmarla w tym roku, nie bylysmy zbyt bliskie, ale razem kiedys pracowalysmy, pozegnalam ja w szpitalu i na cmentarzu, pilnowalysmy ogromnego gmachu , jasnego i widnego. Na dole stalo biurko ogromne, krzesla tam siedzialysmy. We snie nie mialam pojecia, ze nie zyje. Cos jadlysmy - ciastka, pilysmy herbate. Dostalam prezent, ktos przyniosl pelno ciastek z bita smietana, kremem, mnostwo, pieknie zapakowanych, bialych, powkladanych jak do malych szafeczek. Nie wiem kto, ale bylo to dla mnie. Kolezanka byla zawsze bardzo oszczedna, pomyslalam, ze wloze jej po kazdym, niech zje, niech ma tez uczte. Pamietam, jak sobie wkladala z tych poleczek szczesliwa i zajadala. Cieszyla sie. To tyle.

Witaj, koleżanka przyszła najprościej mówiąc Cię odwiedzić, spędzić z Tobą wspólną chwilę. Chciała Ci podziękować. Chciała byś dobrze i miło wspominał Wasze relacje z reala. Miała o niej dobre wspomnienia.Tak widzę Twój sen.Pozdrawiam Cię i bądź szczęśliwa

Dziekuje, pozdrawiam i zycze szczescia rowniez. Ewa