sen o mędrcach

wiec tak , snilo mi sie dwoch medrocw badz filozofow jeden byl stary z broda z jakas laska i mial jakies dziwne chore oko , tzn ze mu wylatywalo cos z niego cieklo i to bylo okropne moze jakas ropa , ten drugi tez byl starszy no ale widac ze jakis taki poczatkujacy i podawal mu chusteczki do tego oka , albo czasem mu ocieral zalozmy lzy z twarzy. oni chodzili w kolko i ciagle czegos szukali i chodzac tak w kolko w koncu znalezli szyszki. i oni z tych szyszek zrobili trojkat w idealnych proporacjach w wielkosci paznokcia z malego palca.

nie iwme o co w tym chodzi , prosze o pomoc!

Witaj możliwe,że chodzi o rozwój duchowy i otrzymywanie mądrości w najbliższym czasie lub dalszej przyszłości. Nowe lekcje życiowe,przeżycia,wyciągnięcie z nich wniosków i wzrastanie w duchu

A które oko miał chore?

wydaje mi sie że prawe, jednak nie jestem pewna.

Mam wrażenie że ten sen dotyczy twojej wiary ale moge się mylić.

Zastanowił mnie ten trójkąt ale po kolei:

Mędrcy to symbol skostnienia - nie reformalności postępowań jest to dodatkowo przedstawione w gradcji wiekowej nauczyciel stary, uczeń ciut młodszy. I ty to dostrzegasz drazni cię to na tyle że nauczyciela posądzasz o "ślepotę" - to właśnie te chore oko (prawe w tym przypadku oznacza racjonalność postępowania). To kręcenie się w kółko poniekąd jest powtórzeniem symboliki wieku starców i oka przedstawine trochę inaczej. To szukanie (marazm i brak dostosowania do dzisiejszych realiów zyciowych) wyraźnie cię irytuje co uwidocznione jest owocami ich poszukiwań czyli twoją wiarą, mały trójkąt - symbol Boga w trójcy.

Pozdrawiam:

Sławomir

jestem w szoku. coś w tym jest. dziękuje!