Początki bywają różne ;D

Witam,

Otóż poczytałem trochę o LD, i zaglądając w przeszłość miałem chyba raz w życiu taki sen, gdzie pomyślałem Sobie na jawie, że "ciekawe czy da się pomyśleć w śnie, że śnie" po jakimś czasie jak Sobie to powiedziałem udało mi się ale nie wiedziałem co mogę. Dla początkującego, jak można wyczytać w różnych tematow, jest dziennik snów + RT. Najgorsze jest to, że jak przed pójściem spać pomyślę Sobie, że chcę pamiętać sny, lub mowię Sobie żebym zrobił RT to i tak o tym zapominam tak samo ze snami, nie zapamientuje żadnego, możę 2-3/m. Możecie mi coś doradzić, nie wiem. Może powodem jest to, że zasypiam przy zapalonym TV bo mi się nie chcę już wstawać i wyłączać lub szukać pilota ;D może to jest powodem ;D liczę na waszą pomoc

Pozdrawiam, Relisek.

Pomyśleć przed snem to trochę za mało. Musisz afirmować tą myśl wielokrotnie. Przed snem jak już się odprężysz i przed oczami zaczynają pojawiać się różne mazgaje to powiedz sobie ze 20 razy tą afirmację. W ciągu dnia także powracaj do tego tematu. Ja w ten sposób zapamiętuję sen prawie codziennie.

Żeby mieć ld trzeba być wypoczętym. Po prostu nie siedź do późna przed tv. Afirmacjami bym się nie katował, ale każdy ma swój sposób. Bruce Moen zaleca wyrażenie prośby do niefizycznych przyjaciół. Lepsza jedna wyraźna prośba niż wiele słabszych. Podobne podejście proponuje gnostyczne voodum. Więc może jest coś na rzeczy. Rt co godzinę. Dziennik snów przy łóżku i po przebudzeniu pisać i rysować nie patrząc na estetykę.

Może metoda augustyniuka będzie lepsza.

Napisz czy pomogło.

Jak natrafisz na nowe problemy to pisz. Postaram się Ci pomóc. Przetestuj sobie te warianty przez powiedzmy, tygodniowy okres czasu.

Dzięki koledzy, napewno dam znać co i jak. Lecz jestem dalej otwarty na nowe metody