kontrola biletów cz. 2

Hej, miałem dzisiaj koszmarny sen o kontroli biletów. Pamiętam, że jechałem gdzieś ze znajomymi pociągiem. W pewnym momencie pojawili się kontrolerzy, ubrani byli po cywilnemu, wśród nich przeważały młode kobiety w wieku ok. 25 lat. Kobiety te były brzydkie i z wyglądu niezadbane. Zdumiałem się na ich widok, ale zrozumiałem, że jest to praca dorywcza i każdy może się zatrudnić w tym charakterze. Kobiety mimo swojego młodego wieku były bardzo stanowcze. Jedna z nich podeszła do moich znajomych i poprosiła ich o okazanie biletów. Zrobili to bez wahania, ponieważ posiadali bilety. Kontrolerka nie zwracała uwagi na mnie tylko była zajęta rozmową z nimi. Miałem nadzieję, że mi się upiecze, ponieważ ja nie posiadałem biletu. Kiedy odchodziła przypomniała sobie o mnie, zawróciła i poprosiła o okazanie biletu. Ja zacząłem kłamać, mówiłem że mam gdzieś w kieszeni, ale nie mogę znaleźć i że nie będę się rozbierać przed publicznością. Zacząłem szperać po kieszeniach udając zakłopotanego. Pamiętam, że miałem krótkie spodenki i ubrany byłem na letniaka. Ona powiedziała, że rozumie, ale jednak pozostała nieugięta. Powiedziała, że mnie spisze, po czym odeszła. Ja dla oka wziąłem jakiś stary porwany bilet i pobiegłem czym prędzej go skasować. Nie pamiętam skąd się wziął, ale chyba dał mi go jeden z moich znajomych, którzy siedzieli obok i byli świadkami zajścia. W międzyczasie przyczepił się do mnie jeszcze pan kontroler i zaczął coś do mnie mówić. Zdenerwowałem się, zrozumiałem że jestem osaczony i nie zdołam się uratować, że wlepią mi mandat i nie będę miał z czego zapłacić, bo jeszcze nie znalazłem pracy a rodzice nie mają pieniędzy. Zacząłem się użalać nad sobą. Po chwili pociąg zatrzymał się na stacji i kobieta która mnie miała spisać wysiadła. Nie wiedziałem co to oznacza - czy zostałem spisany czy też nie i czy otrzymam wezwanie do zapłaty. Żywiłem cichą nadzieję, że może wszystko rozejdzie się po kościach, ale mówiąc szczerze w to wątpiłem. Potem sen się skończył. Pozdrawiam

Witaj, Twój sen mówi o tym,iz Twoje plany przerastają Twoje możliwości. Nie postępujesz w sposób taki, by móc je zrealizować. Mógłbyś osiągnąć to co zamierzasz gdybyś zmienił sposób myślenia/postępowania w jakiejś sprawie. Mówi też o tym, że być może na jawie posuwasz się do kłamstwa i nie potrafisz przyznać później do niego. Obawiasz się skutków, gdyby prawda ujrzała światło dzienne. Brak odpowiedzialności i jakiejś sprawie/sprawach.

Liczysz na to - tak samo jak we śnie - że może wszystko rozejdzie się po kościach.

Swój wpływ na pewne motywy z tego snu mają również Twoje mandaty za jazdę na gapę w realu.Pozdrawiam