cat.maniac Napisano 22 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 Witam Kilka dni temu przyśnił mi się mój kuzyn, który nie żyje od 7 lat. Kuzyn wyglądał tak jak go zapamiętała z czasów naszej młodości, ja obecnie mam 50 lat. Sen ten bardzo mnie zaniepokoił nie faktem, pojawienia się w nim bliskiej mi, ale już nieżyjącej osoby, ale z powodu torsji jakie miał w tym śnie mój kuzyn. Myślę, że gdybym miała określić porę dnia to wskazałabym godziny przedpołudniowe, kolory były raczej pastelowe, rozmyte, trochę impresjonistyczne. Co uważam za ważne to to, że unikałam ze wszech miar bezpośredniego kontaktu z kuzynem, odsuwając się od niego i prosząc, aby się do mnie nie zbliżał. Bałam się, że mnie pobrudzi wymiocinami. Następnego dnia przyśnili mi się rodzice kuzyna. Jego nieżyjący ojciec i matka, która nadal żyje. Z tego snu w zasadzie nic nie pamiętam poza osobami, które się w nim pojawiły i nie wywołał we mnie tak silny emocji jak poprzedni. Wspominam o nim, ponieważ osoby, które się w nim pojawiły łączyły najbliższe więzy krwi. Bardzo proszę o interpretację tego snu. Dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sikorka11 Napisano 22 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 Witaj,to że wymiotował może oznaczać o jego sytuacji. Czyli możliwe,że jest "oczyszczany" do kolejnego wcielenia i zdobywa nową wiedzę. Przyszedł do Ciebie,bo być może mieliście ze sobą dobre kontakty i teraz Twoja modlitwa mogła by mu przyspieszyć ten proces. Nie masz się czego bać on Ci nic nie zrobi. Pozdrawiam i pomóż "bratu" w potrzebie nawet zwykłą zdrowaśką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cat.maniac Napisano 22 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 Witaj Dziękuję za odpowiedź. Faktycznie byliśmy bliskim kuzynostwem. Nie boję się więc, że przyszedł do mnie aby mnie skrzywdzić, tym bardziej, że na krótko przed śmiercią kuzyn (przeczuwał bliską śmierć) powiedział mi, że będzie się mną opiekował. Faktem jest, że poprosiłam go wtedy o opiekę nad moja córką. W pierwszym odruchu, po przebudzeniu, też pomyślałam, że prosi o modlitwę, ale te torsje i kontekst snu z następnego dnia? Może dodam, że listopad zeszłego roku to początek dużej rewolucji w moim życiu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.