taniec ze zmarłym

Witam, mam prośbę, czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć co to znaczy jeśli śni się zmarły kolega, z którym się tańczy. W śnie pamiętam, że byliśmy na jakiejś imprezie (chyba weselnej ale akurat to trudno mi określić) i tańczyliśmy i w pewnym momencie on wziął mnie i zakręcił niczym w tańcu z gwiazdami że aż fruwałam i mimo wszystko nie upadłam. Naprawdę bezpiecznie trafiłam z powrotem na parkiet. Dopiero rano jak się obudziłam to pomyślałam "o rany, przecież On nie żyje a sen był taki realny". Dodam również, że bardzo przeżyłam Jego śmierć, bo niestety sam sobie odebrał życie a ja kilka dni wcześniej z nim rozmawiałam. Czy to może mieć jakiś wpływ? i jeszcze jedno, czy może być coś takiego, że zmarły jak się śni to może odbierać kogoś? bo mnie rzadko się śnią a jak już to w bardzo niedługim czasie (maksymalnie 2-3 dni) dowiaduję się, że zmarł ktoś....

Witaj, ja nie interpretuję snów, ale uważam że Twój kolega nawiedził Cię we śnie. Być może chciał Ci się przypomnieć i pokazać, że u niego wszystko ok, że jest szczęśliwy po drugiej stronie (taniec) albo faktycznie ostrzega przed śmiercią bliskiej Ci osoby. Ale osobiście przychylam się do tej pierwszej interpretacji. Zapowiedzią śmierci kogoś jest sen, w którym zmarły przynosi ze sobą jakiś upominek.

Witaj serdecznie na forum izab!

Mam nadzieję, że zabawisz u nas na dłużej

Nie to, że jakoś komentuję interpretację Pawła, ponieważ regulamin tego zabrania, a sam napisał, że snów nie interpretuje

Dodam od siebie więc, że to gdy śni Ci się zmarły bardzo, bardzo rzadko, praktycznie nigdy nie oznacza tego, ze ma Ci kogoś zabrać..

I tak samo w tym przypadku, nie ma to Broń Boże znaczenia z żadną śmiercią..

Droga Ibiz.

Być może błędnie twierdzę, jednakże wydaję mi się, że się w nim podkochiwałaś?

No bo właśnie wnioskuję to z tego, że jesteś u niego na przyjęciu "weselnyn" - pominę już to wesele, ale jesteś u niego w bliskiej sferze.

Tanczycie - mówią, że taniec plecie dusze i ciała "Bo do tanga trzeba dwojga zgodnych ciał i pięknych serc"

Poza tym, odcinajac sie troche na razie od tego "podkochiwania" - tanczycie, jestescie ze soba w bliskich relacjach, prowadzicie sie razem.

"wziął mnie i zakręcił niczym w tańcu z gwiazdami że aż fruwałam" - no przepraszam, ale dla mnie to jest jednoznaczne "rozkochal mnie w sobie", "pokazal mi gwiazdy".

Przezylas jego smierc, wiadome.. Przykro mi z jego powodu.

Pozdrawiam

_____________

Pawle - gdy zmarły przynosi Ci prezent nie musi być to jednoznaczne z tym, że przynosi śmierć.

Pawle - gdy zmarły przynosi Ci prezent nie musi być to jednoznaczne z tym, że przynosi śmierć.

Oczywiście że nie musi, czytałem nawet sny osób, które dostały prezent od zmarłego i nadal są wśród żywych. Co innego, gdy są świadkiem tego jak zmarły wręcza komuś/pokazuje coś. Tak ktoś mi powiedział.

Dzięki bardzo za interpretacje... cóż... trudno się podkochiwać w kimś kogo choć zna się od dziecka, ale utrzymuje się rzadkie i jedynie kumpelskie relacje. Poza tym on właśnie z powodu miłości do dziewczyny dla której zmienił wiarę zrezygnował z dalszego życia... bardzo przeżyłam Jego śmierć ponieważ wcześniej w mojej rodzinie mój Wujek zmarł w identyczny sposób... było mi przykro, bo kilka dni wcześniej rozmawiałam z kolegą i wydawało mi się że powinnam wyczuć takie samobójcze myśli... ostatnio byłam na jego grobie, ponieważ wcześniej nie wiedziałam gdzie leży (na pogrzebie nie mogłam być z powodu studiów w innym mieście) a jego Mama nie jest w stanie ani postawić mu pomnika (nie chce przygniatać swojego dziecka kamieniem) i nie ma tabliczki... w każdym razie niedawno opisała mojej Mamie miejsce gdzie On leży i poszłyśmy zapalić za Niego lampkę pomodlić się.

Miałam bardzo podobny sen nie wiem czy dobrze ale zintepretowałam sobie w ten sposób, że zmarły kolega symbolizuje osobę z mojego otoczenia. Osobę do której cos chyba wciąż czuję choć zaczełam myśleć że to co było już po prostu umarło. A to że tańczyłam a w zasadzie uczyłam się tańczyć ze swoim zmarłym kolegą świadczy o tym że jakies uczucie jednak pozostało. Pewnie nie pomogę Ci tą interpretacja ale może jednak.

izab, moją pierwszą myślą czytając twoją wypowiedź było Danse Macabre. Co prawda te tańce wyglądały zupełnie inaczej, jednak to wesele (czy też inna impreza) wskazuje na ceremonialność i podniosłość całego obrzędu. Ja tutaj widzę twoje niezrozumienie kroku i decyzji twojego kolegi. I jego rozczarowanie. Rozczarowanie życiem i taką szarością świata. Tym, że pewnych rzeczy nie da się zmienić.

Moim zdaniem ten sen każe ci uświadomić sobie przemijalność życia i w zasadzie wszystkiego. NIEUCHRONNOŚĆ praw natury. Nawet gdybyś podczas ostatniej rozmowy z nim zauważyła cokolwiek - niczego by to nie zmieniło. Stało się jak stało, rozumiem, że to bardzo bolesne. I wiem jak te myśli bolą...

Taniec śmierci każe nam pogodzić się tym jak jest. Z tym, że pewnych rzeczy nie cofniemy ,i że pewne sprawy są gdzieś tam zapisane, a my nic nie możemy zrobić.

Myślę, że powoli zaczynasz godzić się z tym faktem (stąd to poczucie pewności w tańcu) i dlatego miałaś taki sen.

Pozdrawiam, Lil.

Dzięki bardzo za wszystkie wypowiedzi to jednak był dobry pomysł tutaj napisać, jestem zaskoczona że tak pozytywnie można odczytywać ten sen... zresztą po nim miałam dobre przebudzenie, chociaż dopiero po chwili zdałam sobie sprawę że śnił mi się ten zmarły kolega. Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję