Skocz do zawartości

Regularne sny o jednej osobie


raptorzysko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Przeglądalam to forum już nie raz, szczególnie tematy związane z tarotem, gdyż sama jestem tarocistką.

Poszukiwałam odpowiedzi na dręczący mnie problem, jakiś rozwiązań, jednakże wszystkie okazały się nic nie warte i nie przynoszące ulgi, dlatego też zdecydowałam się w końcu ujawnić swoją obecność na tym forum, jednocześnie prosząc o pomoc :jezyk_oko:

Mianowicie od ponad roku śni mi się regularnie mój znajomy. Sny pojawiają się średnio raz-dwa razy w miesiącu, ostatnio mają tendencję wzrostową, a od pół roku wpływają bardzo niekorzystnie na mój stan emocjonalny. W swoim wywodzie opiszę może te najbardziej znaczące sny i rozwój wydarzeń w związku z tym.

Zacznijmy od początku.

3 lata temu, na pierwszym roku studiów zaprzyjaźniłam się z K. na pierwszych zajęciach, na które oboje się spóźniliśmy. W sumie K mi sie od razu b. spodobał, więc kiedy rozstał się ze swoją dziewczyną, a ja byłam niewinnym singlem, próbowałam coś tam więcej. No ale dał mi kosza.

Wiadomo, że wtedy od czasu do czasu mi się śnił, ale to raczej kwestia mojego zauroczenia.

Rok później bardzo pokłóciłam się z K i tak naprawdę dobry, stary kontakt odzyskaliśmy rok później.

Rok temu, jakoś w sierpniu zaczęły pojawiać się pierwsze sny o nim. Jako, że były one o treści bardziej erotycznej i też nie do końca je dobrze pamiętam, odpuszczę sobie pisanie, co i jak tam się działo. W kwestii realnej K traktowałam jako kumpla, przestał mnie interesować jako facet.

W listopadzie ubiegłego roku, poznałam swojego obecnego, z którym ciągle łączy mnie dość głębokie uczucie, stąd też mój problem jest bardziej męczący.

Sny o K zmieniły się trochę na zimę. Bazowały bardziej na emocjonalności, pocałunkach, objęciach etc po przebudzeniu nie robiły na mnie wrażenia i traktowałam je jak coś mało interesującego, także nie za dobrze je pamiętam.

W relacji miedzy mną a K doszło do bumu, w momencie kiedy nagle rozpłakał się i go przytuliłam. Logiczne, kumpel o twarzy z kamienia, zero emocji, beczy na zajęciach, coś sie stało, no trzeba pocieszyć, każdy normalny człowiek tak by się zachował w zaistniałej sytuacji :P

Wtedy zauważyłam, że coś jest nie halo. K patrzył na mnie jakoś dziwnie, nagle zaczął dzwonić, czasem przyjechał, żeby mi jakiś papier dać na uczelnie (nie mieszkamy w tym samym mieście, a wcześniej by mi to po prostu wysłał na maila, żebym wydrukowała i przyniosła tam gdzie trzeba). Zaczęło mnie to intrygować, szczególnie kiedy ni stąd ni zowąd zaczął bawić się moimi włosami, delikatnie mnie dotykać "niby przypadkiem" i ogółem robić dziwne podchody, ale tylko wtedy kiedy byliśmy sam na sam. Czułam się z tym nieswojo, szczególnie, że byłam w szczęśliwym związku i naprawdę nie byłam K zainteresowana.

Na mojej imprezie urodzinowej, na początku czerwca, K wyznał mi miłość, czyli spełniły się moje obawy. Z racji mojego związku, dałam mu do zrozumienia, że nic z tego.

Sny nadal się pojawiały.

Po pewnym czasie, K zainteresował się moją znajomą, z którą chciał żebym go poznała. Oczywiście, naiwna ja, stwierdziłam, że pewnie to fatalne zauroczenie moją osobą mu przeszło. Próbowałam jakoś zorganizować spotkanie, ale niestety niewypaliło.

Pierwszym takim snem, który pamiętam dosyć dobrze i który był trochę proroczy przyśnił mi się kilka dni przed imprezą w połowie Lipca.

Śniło mi się, że byliśmy w jakimś domku jednorodzinnym (bardzo podobnym do domku mojego obecnego). Odbywała się tam jakaś impreza, nie za bardzo pamiętam. Potem K stwierdził, że powinniśmy wyjść. Z nieba sypały się gwiazdy, staliśmy przy jego samochodzie i mnie pocałował. To było pierwszy raz, kiedy po serii snów o nim, czułam się dziwnie po przebudzeniu.

Impreza właściwie była spontaniczna, mieliśmy się spotkać w gronie naszych znajomych ze studiów tzw "czarnej plamy" w której skład wchodziły 4 osoby. Z racji, że jedna z dziewczyn nas olała, z K spotkałam się ja i koleżanka. Mieliśmy iść do jakiegoś pubu, ale K stwierdził, że ma wolną chate, weźmiemy sobie piwko, napijemy się u niego a potem nas odwiezie. Wszystko fajnie fajnie, do momentu kiedy K zaczął namiętnie próbować mnie upić i namówić, żebym u niego została. Finałem okazało się, że prawie mnie pocałował w samochodzie, kiedy mnie odwoził, ale na szczęście do tego nie doszło.

Czułam się z tym fatalnie, bo nie dość, że K zepsuł moje zaufanie do niego, to dodatkowo mój facet jak się o tym dowiedział, chodził wściekły przez tydzień, a dodatkowo przez to miałam wyrzuty sumienia.

Wtedy treść snów niezbyt się zmieniła, dalej to były cmoki, achy ochy, przytulanie tralala. Sny zmieniły się o tyle, że kiedy przed tą całą sytuacją z imprezy, kompletnie byłam na nie obojętna i nie czułam się po przebudzeniu źle. Po prostu je zlewałam. Sny nabrały wtedy formy, gdzie odczuwałam przyjemność z ich treści i tego co ogółem się tam działo, a kiedy się budziłam miałam zrypany humor do końca dnia.

Doszło w pewnym momencie do takiego stopnia, że po każdym z tych snów, miałam przywidzenia, wszędzie widziałam K i czułam wręcz ból emocjonalny i chciało mi sie płakać całymi dniami.

Jedyne co wtedy mi podpowiadało, jako wyjscie z sytuacji, to spotkanie się z nim i rozmówienie. Próbowałam nawiązać jakiś kontakt, porozmawiać, spotkać się, a kiedy w końcu niby się udało umówić, wystawił mnie do wiatru, przez co moja urażona duma niepozwoliła mi się do niego odzywać i ogółem zlałam gościa po całości, skupiając się na swoim obecnym.

Sny dręczyły mnie nadal, starałam się je ignorować, raz mi się to udawało a raz nie.

W końcu, jakiś miesiąc temu, spotkałam K przypadkowo na koncercie koleżanki, z którą byłam na tamtej imprezie ( i po której sama stwierdziła, że K coś do mnie ma, a ona zawsze w takich kwestiach była MEGA sceptyczna). Poczułam wtedy olbrzymią ulgę, jakby kamień spadł mi z serca i miałam wrażenie, że ten cały koszmar się skończy. Niby nie stało się nic specjalnego, pogadaliśmy trochę, zawinął się i tyle go widziałam.

Potem pojawił się kolejny sen o innej tematyce. Po około 2 tygodniach od tego spotkania.

W śnie całowalismy się namiętnie, wręcz agresywnie. Po przebudzeniu nie czułam nic.

Teraz, tydzień po rocznicy z moim obecnym, pojawił się kolejny sen, po którym czuję się wręcz fatalnie i naprawdę nie mam już siły, nie wiem co robić, jak działać.

Śniło mi sie, że przyjechałam do niego, zostawiłam w jego skrzynce płatki róż i coś jeszcze zrobiłam (nie pamiętam), a potem jak wychodziłam to go spotkałam i na przywitanie się przytuliliśmy. Pytał mnie czy to moja sprawka z tymi wszystkimi prezentami, kwiatami etc etc, to mówiłam, że nie, że po, co miałabym to robić. O dziwo nie pytał co ja tu robię (w końcu to inne miasto, mimo, że położone niedaleko mojego).

Weszliśmy do niego do domu, gadaliśmy o bzdetach po czym zaczęła się tradycyjna scena pocałunków. Nie rozumiem czemu pod koniec snu K zamienił się w małego chłopca, a pokój stał się zakładem zamkniętnym z nadzorem i kamerami.

Czy mógłby ktoś chociaż trochę spróbować zinterpretować o co chodzi?

Znowu mam jakieś zwidy, znowu czuję się okropnie i jedyne, na co mam ochote, to przeleżeć miesiąc w łóżku.

Dodatkowo dodam, że po rozmowie z inną koleżanką ze studiów, ona uparcie twierdziła, że na początku trzeciego roku (akurat zbiegło się trochę z początkiem tych snów), była pewna, że coś z K kręcę, bo się dziwnie wobec mnie zachowywał i patrzył ciągle na mnie (wtf)

Chciałabym naprawdę pozbyć się już tych snów. Próbowałam wszystkiego - senników, pytałam na innych forach, melisek, ignorowania, skupiania się na czymś zupełnie innym, zapominania, LD i medytacji.

Nic nie działa, nic nie pomaga, te sny pojawiają się znikąd, w najmniej oczekiwanym momencie.

Chciałam również zaznaczyć, że ja do K NIC KOMPLETNIE NIE CZUJĘ. Jest mi obojętny, wręcz nie mam ochoty utrzymywać z nim kontaktu. W czasie pomiędzy snami wręcz zapominam, że on istnieje.

Poza tym naprawdę mi zależy na moim obecnym chłopaku, a po tych snach czuję się fatalnie, bo nie dość, że odczuwam jakby "ciężar na sercu" to jeszcze wyrzuty sumienia, że "śnię o kimś innym w zabronionej tematyce".

Proszę, pomóżcie mi, bo nie daję rady.

Pozdrawiam!

Edytowane przez raptorzysko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj dopóki ich nie zrozumiesz nie skończą się ;) spróbuję Ci tu jakoś pomóc,bo miałam podobną sytuację (ze snami)....

Te sny mogą wskazywać na uczucia tak dokładnie : kiedy jedno chce drugie nie chce,kiedy drugie chce pierwsze nie chce. Sny te być może chcą Cię naprowadzić na trop do podjęcia właściwej decyzji. Namiętne całowanie,jeśli w snach jest zainicjowane od jego osoby,może świadczyć o tym,że w jakiś sposób próbuje Cię uwieść i wykorzystać. Ale Ty nie chcesz i stawiasz opór,ale jak długo tak wytrzymasz?

Zostawienie płatków w skrzynce,może byc oznaką zostawienia za sobą resztek uczucia,chęć uwolnienia się od tego. To,że Cię przytulił,może być oznaką,że jakoś się to ułoży i mu przejdzie.... Jak już nie zaczęło.

Jeżeli już nic do niego nie czujesz,zamiast ranić i robić nadzieje przedstaw jasno sprawę i porozmawiaj w cztery oczy. Bo uciekanie od rozmowy nic nie pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałam się z nim skontaktować, spotkać, ale jak już napisałam, perfidnie mnie wystawił.

Kiedy doszło do spotkania, też czułam się kompletnie zlana, jakbym nie istniała (ot tak, kulturalnie sie przywitał, 3 słowa powiedział i narra).

Chciałabym naprawdę już skończyć tą katorge, bo to źle wpływa na psychike, momentami mam wrażenie, że może jednak coś, ale to raczej złudzenia spowodowane snami, bo poza swoim obecnym świata nie widzę tak naprawdę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie w tym problem :P Jego niedojrzałości - ucieka od odpowiedzialności a swoje emocje woli schować głeboko i sam sobie dać z tym radę (dlatego byłam w szoku kiedy na zajęciach mu popuściło)

Jedyne na co mogę liczyć, to "spotkanie kontrolowano-przypadkowe", ale śmiem podejrzewać, że z niego ucieknie (tak jak jak ostatnio)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...