burza piaskowa, kleszcze...drzewo które wyrosło w domu

Witam,

czy ktoś pomoże mi zinterpretować sen.

2 dni temu pokłóciłam się dosyć poważnie ze znajomą..dosyć mocno to przezywam tym bardziej,że ona nie da sobie nic wytłumaczyć..

mam wrażenie,że to co mi się przyśniło mocno jest związane z sytuacją ale nie wiem zupełnie jak do tego podejść...

śniło mi się ,że stałam na dosyć dużej plaży..nagle spojrzałam na swoje nogi i zobaczyłam,że w skórę wpijają mi się kleszcze (było ich 5) szybko ich się pozbyłam ale pamiętam,że byłam przerażona ich obecnością na moim ciele.

Chwilę po tym jak ich się pozbyłam spojrzałam przed siebie i ujrzałam moją koleżankę idącą w moim kierunku (we śnie miałam świadomość,że jesteśmy pokłócone) nagle w miejscu, w którym ona była zerwała się burza piaskowa co sprawiło,że ona zaczęła krzyczeć b nie widziała gdzie idzie.Najdziwniejsze było to,że ten piasek szala wokół niej a ja stałam w miejscu ,że byłam zupełnie bezpieczna.

Koleżanka moja w całym tym piaskowym amoku wpadła nagle do ogromnej dziury ,której przez tą burzę nie zauważyła..pojawił się jej obecny chłopak,który włożył do tej dziury rękę aby jej pomóc ale za chwile ją wyciągnął i zniknął nie udzieliwszy jej tej pomocy.Piasek opadł w chwili gdy on zniknął a ona została w tej dziurze.

Ja stałam i patrzyłam na ukąszenia po kleszczach i na tą dziurę w której już ie widziłam koleżanki ale wiedziałam,że gdzieś tam jest...

CO to może oznaczać???? pomóżcie...

dzień wcześniej śniło mi się ogromne zielone drzewo z pięknymi różowymi kwiatami które wyrosło w moim domu!!!!!

pozdrawiam... :iconbananwo8:

Hmm.. Ja tutaj widzę Twoje podejście do sprawy. To, jak patrzysz na koleżankę. To, jak ją widzisz we śnie, przekłada się na to jak widzisz jej pozycję w całym tym waszym nieporozumieniu.

Jesteś bardzo niepewna jej myśli, jej odczuć. Masz wrażenie, że w każdej chwili może być jeszcze gorzej, ale i może być lepiej. Taka totalna niepewność, nieoliczalność wręcz waszej obecnej relacji.

Wygląda na to, że ona sama siebie pogrąża odwracając się od ciebie. Faktycznie ta wasza kłótnia może być w dużej mierze spowodowana jej zachowaniem. Obawiam się, że ona w tej chwili nie może liczyć na zrozumienie ze strony innych. Może faktycznie uniosła się dumą i trochę przesadziła. Tak to już jest, że w nerwowych sytuacjach kierujemy się emocjami...

Ale podejrzewam też, że ona może myśleć o wyciągnięciu ręki.

Te kleszcze są jakby tymi twoimi zmartwieniami. A raczej samą ich przyczyną. Spijają z ciebie krew (nawet jeśli tego nie widziałaś we śnie - tym się kleszcze zajmują) - czyli wysysają z ciebie energię, możnaby powiedzieć, że i trochę życie... Niby załatwiłyście już tę sprawę, co się stało to się nieodstanie. Ale jednak... sama ta myśl, że te robale cię przed chwilą gryzły... brrr. Szkoda tylko, że w tym śnie poza samym pozbyciem się kleszczy, nie zrobiłaś czegoś więcej. Nie zdezynfekowałaś rany, nie zadbałaś o nią. Skutki tego mogą być nieprzyjemne.

Dlatego też w życiu realnym - postaraj się opatrzyć tę swoją ranę. Nie przejmuj się tak bardzo. Każda rana się w ońcu zagoi. Bądź po prostu mądrzejsza o tę jedną rzecz.

Co ty moższ zrobić i czego ten sen cię uczy?

Ano tego, że kiedy już ona przyjdzie do ciebie z podkulonym ogonem, powinnaś ją przyjąć i wysłuchać. Pomóż jej, kiedy wpadnie do tego dołu. Bądź i trwaj. Udowodnij, że można na tobie polegać i że wasza znajomość coś dla ciebie znaczy.

Pozdrawiam, Lil.