burza/piorun, rana - siekiera, wesele..

W ostatnim tygodniu miałam trzy dziwne sny.

Pierwszy sen był bardzo krótki, byłam na stancji u mojego chłopaka (4 piętro) i śniło mi się, że była burza, w oknach nagle zrobiło się bardzo jasno i jakby gdzieś podświadomie wiedziałam, że za chwilę wpadnie przez okno piorun... uciekłam do kuchni i sen się skończył... dodam, że nie było tam żadnych grzmotów, hałasów.. tylko ta jasność i strach przed tym piorunem, który miał zaraz wpaść przez okno..

W drugim śnie Śniło mi się, że ktoś dzwonił do mojej mamy i robił sobie jakieś dziwne żarty przez telefon, dziwnym cudem wiedziałyśmy, gdzie ten ktoś może być i pojechałyśmy tam. Było to pod budynkiem, w którym mama pracuje. Zobaczyłam tego chłopka i zawołałam go, a on miał w ręku jakiś topór/siekierę, rzucił nią z całych sił o budynek, odbiła się i z impetem trafiła mi w nogę w okolice piszczela. Nie czułam jakiegoś ogromnego bólu, ale miałam dużą ranę, za chwilę zaczęła lecieć mocno krew, złapałam się za to miejsce... poczułam lęk, że się wykrwawię, że nie przeżyję tego.. i się obudziłam.

Ostatni sen to było moje przyjęcie weselne, ale nie miałam białej sukni, byłam jakoś zwyczajnie ubrana. Byłam niezadowolona z miejsca, gdzie jest to wesele, brakowało napojów, na stołach było mało jedzenia... byłam zdenerwowana... Nie widziałam w tym śnie pana młodego, ani gości bawiących się. Sen skupiał się przede wszystkim na gościach przy stole i na moim niezadowoleniu z sali weselnej, z jedzenia...

Dodam, że póki co nie planuję ślubu..

Co te sny mogą oznaczać?