Prosba

Czy ten sen oznacza cos waznego?Przed polozeniem sie do lozka poprosilam o pomoc w uzyskaniu odpowiedzi na pewne pytanie.Przysnil mi sie sen ,ze widzialam gotujace sie kawalki miesa.Parowki ,czesci kurczaka i inne rodzaje mies.Gotowalo sie w naczyniu przypominajacym raczej toster niz garnek .Ale bylo tam i miejsce na wode.(mysle ze ogolnie rodzaj naczynia nie ma znaczenia) Nagle wrzatek zaczal wyplywac z naczynia i kolezanka ,ktora siedziala niedaleko naczynia zostala cala poparzona.Nie wiem dlaczego akurat ta koleznka bo juz od wielu lat z nia nie mialam kontaktu.To koleznka jeszcze z podstawowki.Ja siebie w tym snie nie widzialam ale czulam ze obserwuje cale wydarzenie.Tutaj sen mi sie urwal.

Pojawil sie inny nie wiem czy zaraz po wczesniejszym czy byla przerwa.Siedzialam w samochodzie ale nie wiem czy kierowalam czy nie Wydaje mi sie ze bylam pasazerem tylko ale nie widzialam kierowcy.Ten samochod zaczal zjezdzac z gory w dol.Ale zjezdal tylem.

Czy ktos moze mi pomoc zinterpretowac te sny?Bardzo dziekuje

Po pierwsze jakie zadaalas pytanie?

Mysle, ze ktos kieruje Twoim zyciem sen o kierownicy, tylko nie zdajesz sobie sprawy kto a wiec moga to byc rozni ludzie ktorzy Ci doradzaja, badz Ty prosisz o rade, ktorej tak na prawde nie potrzebujesz, poniewaz sama wiesz, co masz robic.

Mieso bardzo czesto oznacza chorobe....

Nie wiem mam wrazenie bynajmniej po tym co napisalas, ze pytaniem ktore zadawalas było dotyczace jakies sytulacji, czy Ci sie cos uda, w kazdym badz razie masz konkurencje i musisz walczyc..... ale moge sie mylic.....

Kilka dni temu weszlam do pewnego jakby to nazwac kosciola(nie chodze do kosciola od okolo 8 lat)To co tam zobaczylam bardzo mi przypadlo czulam jak ludzie i ja sama mamy kontakt z Bogiem.Na jednym ze spotkan bylo wyganianie demonow .Bylam naocznym swiadkiem jak opuszczaly one ciala ludzi.Pojawila sie mysl w mojej glowie czy powinnam tutaj do tego miejsca przyprowadzic czlowieka, ktory mnie niedawno ,,zlamal,,Wiem ze sie ten czlowiek pogubil.Nie mamy juz kontaktu ze soba i zastanawialam sie czy powinnam do niego zadzwonic i sprobowac namowic go aby przyszedl do tego kosciola.Ze moze cos zrozumie i mu to pomoze.Nie kieruje sie nadzieja ze to poprawi nasze stosunki.Wiem ze ten rozdzial zostal zamkniety.Zastanawialam sie czy sie wracac (ogladac za siebie)poprzez kontaktowanie go i probowanie naprostowac jego drogi.Wiem ze jesli sie ogladamy za siebie stajemy wtedy na tym samym poziomie co te osoby ktore tam pozostaly.Jakby cofamy sie.A my powinnismy isc doprzodu bez patrzeniaza siebie.Dlatego poprosilam przed snem o podpowiedz

To będą całkowicie moje subiektywne skojarzenia, ale te kawałki mięsa ja bym odebrała jako coś bardzo wyniszczającego (na przykład znajomość, ale może też zamartwianie się), obrzydliwego, ale to pewnie dlatego, że kojarzą mi się z rozrywaniem ciała, bólem (a jestem wyczulona na tym punkcie), a nie na przykład pokarmem. A ta koleżanka... Chyba chodzi o takie trochę dziecięce, jasne i pogodne usposobienie do świata, które kiedyś było, a odchodzi z wiekiem.

Moze i cos w tym jest gdyz ja mam podejscie troche takie dziecieco-naiwne.Dlatego co niektorzy to wykozystuja.Ale nie znaczy ze jestem glupia.Troszke tez mam obawy przed tym kosciolem abym nie wpadla w lapska kolejnej sekty bo czesto pod postacia dobra kryje sie zupelnie cos innego.

Moim zdaniem nie powinnas tego robic, poniewaz przysporzy to nowych cierpien, tamte rany sa jeszcze malo zabliznione. Zastanow sie czy chcesz na nie sypac sol. W kazdym razie sen miał Ci przekazac, ze nie powinnas tego robic, nic dobrego z tego nie wyniknie.... ale zrob jak uwazasz za stosowne.... to Ty masz byc magiem swojego zycia nikt inny.

Zgadzam sie.Dzisiaj wyraznie czuje ze nie powinnam tego robic.

Pozdrwaiam serdecznie