Prośba do Sławomira i Cyganichy, którą proszę, by w drodze wyjątku zerknęła tutaj xD

Sławomir i Cyganicha zawsze trafnie interpretowali moje sny, stąd personalna prośba.

 

Do Cyganichy: wiem, że masz własny wątek, ale nie mogę dublować postów, dlatego napisałam w ogólnym. Mam nadzieję, że możesz także tutaj wyrazić swoją opinię.

 

To był zlepek snów, zapamiętałam wyłącznie jakby wycinki.

 

1.Cmentarz. Szukałam grobu dziadków, był przesunięty, tzn. w innym rzędzie niż jest w rzeczywistości. Tablica nagrobna była pusta, a część, gdzie są ozdobne kamyki była czarna ziemia, równa, ale czarna. Panował półmrok. Chodziłam po tym cmentarzu, szukałam jakichś grobów. Potem niby się rozjaśniło i znalazłam grób pradziadków, chyba postawiłam tam znicz. W rzeczywistości pradziadkowie mieli osobne groby, które już zostały skopane.

 

 

 

2. To bardzo utkwiło mi w pamięci. Sklep spożywczy. Oglądałam sernik, wyglądał smacznie. Planowałam kupić 3 kawałki, ale w końcu zdecydowałam się na 4 kawałki. Nagle moje miejsce w kolejce zajęła kobieta, prywatnie sąsiadka, którą lubię i szanuję. Kobieta stała pierwsza w kolejce, ja stanęłam za nią, ale postanowiłam zrobić zakupy pierwsza, doszłam do wniosku, że mam do tego prawo, ponieważ stałam w tej kolejce przed nią, a ona nie powinna zajmować mi miejsca. Czy coś kupiłam - nie pamiętam.

 

 

3. Dom kuzynki. Weszłam jakoś na piętro, nie wiem jak się tam znalazłam, potem schodziłam nie do końca znanymi schodami i znalazłam się na korytarzu. Stwierdziłam, że to dom tej rodziny na podstawie butów kuzyna, stały ustawione równo. Weszłam do jasnej kuchni. Była tam dalsza kuzynka i bliższa (łącznie dwie) Dalsza kuzynka miała dziecko, chyba dziewczynkę . To mnie nie zdziwiło, bo wiem, że ta kuzynka ma dzieci (normalnie 2 chłopców), na krześle siedziała druga kuzynka, która także na rękach trzymała dziecko - dziewczynkę ok 1,5 roku. Nie mam kontaktu z tą kuzynką od roku, ale nic mi nie wiadomo, by miała dziecko lub była w ciąży. Córeczka kuzynki była śliczna jak aniołek, widziałam wyraźnie jej buźkę, stwierdziłam nawet że ma rodzinne rysy twarzy. Dziewczynka miała blond włoski, związane u góry w mały puszysty kucyk.

 

 

4. Z tego nic nie rozumiem. Byłam nauczycielką, miałam uczyć w jakiejś szkole, ale znalazłam się wśród znanych osób, wiele z nich było lub jest związanych ze szkolnictwem, nie potrafię określić gdzie to było. Jakieś urywki, że miałam dyżur na przerwie i spieszyłam się, by zdążyć.

Potem widziałam Statuę Wolności, w oddali ale bardzo realnie.

 

 

 

5. Płynęłam promem, rano pamiętałam miejscowość, teraz już mi umknęła. W sumie to był taki płynący most. W pewnym momencie most się rozdzielił, rozsunął. Ja zostałam na tej części, która sunęła do przodu, czyli we właściwym kierunku. Pomyślałam że rozsuwany most miał być tylko w Darłówku, ale potem uświadomiłam sobie, że tam jest most podnoszony. To na pewno było gdzieś w moich okolicach.

Zeszliśmy z mostu - promu i mieliśmy iść do celu, dość daleko. Tam miał być ukryty jakiś dziwny przedmiot - skarb (nie pamiętam dokładnie co). Najpierw zobaczyłam w oddali dom czy budynek, ale okazało się, że docelowe miejsce jest bliżej. Na wprost mnie, mniej więcej odległości 2-3 km widniał wysoki, niewykończony ładny budynek, niby kościół, jakieś wieże kojarzę. Ktoś powiedział, że to nowy dom, a obecny w grupie ksiądz dodał, że budynek ten jest piękniejszy niż najpiękniejsza "laska" (chodziło pewnie o dziewczynę)

 

 

 

Sławku, Cyganicho, jak Wy to widzicie?

Jeśli ktoś inny ma jakieś spostrzeżenia czy sugestie - będę wdzięczna za wskazówkę.

Witam!

Nie powiem zakręcone jak ruski słoik.

Zaczne po kolei i na razie nie widzę połączenia tych snów ale moze w trakcie:

1) Cmentarz to poprostu jakies odległe wspomnienia które do ciebie powaracają ( szukasz grobów). No ze na grobie jest czarna ziemia - to symbol materii i może wskazywac na jakieś połaczenie wspomnień z finnasami. To ze znajdujesz ten grób i zapalasz znicz poprostu swiadczy o tym że sytuacja która wspominasz miała dobre zakończenie albo właśnie się pozytywnie wyjaśnia a jest to sprawa tak czasowo odległa że juz praktycznie zapomniana ( to są właśnie te groby pradziadków)

2) Sen drugi dotyczy spraw codziennych - to jest właśnie symbol sklepu spzywczego. Kupujesz sernik czyli jakby "nagrodę" a w tym czasie sasiadka - (czyli ktoś ci znany z bliskiego otoczenia ) zajmuje ci miejsce to symbol "przepychanek" coś co uznałaś za nie warte zachodu jednak zaczynasz doceniać ze względów emocjonalnych takie typowe "tak - bo mi się należy"

3) Sen moim zdaniem tez nawiązuje do wspomnień - to te schodzenie schodami prawdopodobnie dotyczą rodzinnych spraw i to symbolizuje ten dom kuzynki. Buty to symbol podróży lub przygotowań do nich. Wiek dziecka wskazuje na to jak odległe czasowo są te wspomnienia czyli jakieś 1,5 roku.

4) nie wiem

5)Sen o zmianach w twoim zyciu które wprowadzasz i całkiem ci to wychodzi - przechodzisz przez most. Ksiądz wskazuje na jakieś sprawy urzędowe które przynoszą ci satysfakcję i uznanie w grupie osób ( to te osoby na mosto - promie). Skarb to mogą być jakieś sprawy związane z finnansami.

Pozdrawiam:

Sławomir

Dzięki Sławku:)

W pierwszym przypadku trafiłeś idealnie - pisałam Ci w PW o tej interpretacji snu z komornikiem - nie posłuchałam "dobrych" rad prawników i wygrałam, nie ukrywam, mam z tego satysfakcję, chociaż od początku wiedziałam, że racja jest po mojej stronie (miałam realne dowody)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam

Dałeś mi dobre wskazówki - a to najbardziej pomaga