Most, karty, cukier

Dziś sama poproszę o interpretację, jestem ciekawa, jak możecie widzieć mój sen.

 

Wędrowałam cynowym mostem zawieszonym nad głęboką, morską wodą. Po drodze dostałam trzy karty Tarota: kartę 0, tutaj nazwaną "aniołem na zewnątrz" i kartę Arcykapłanki. Od butelek z napojami odkręciłam dwie nakrętki - to miały być dwa denary. Zastanawiałam się, czy nie wziąć ich więcej, ale uznałam, że będę miała problem z trzymaniem ich w ręku.

Następnie śniło mi się, że jestem w domu jakiejś staruszki. Powiedziała mi, że w miseczkach w kuchni są owoce i mam je posypać cukrem pudrem. Poszłam tam, ale nie zauważyłam lodówki, w której myślałam, że znajdę cukier. Otworzyłam natomiast małą szafeczkę, taką, w której zwykle są bezpieczniki. Znalazłam tam pudełko, czy może raczej puszkę z cukrem. Chciałam ją zatrzymać i schować w niej moje karty. Nasypałam więc jak najwięcej cukru na owoce, trochę wtarłam w dywan, a część wsypałam do doniczek z kwiatkami, żeby pozbyć się cukru i żeby nikt tego nie zauważył.

Cisza...

Witaj Reina,

 

Moim zdaniem Twoja wędrówka po moście oznacza konieczność podjęcia decyzji, wybrania nowego kierunku.

Być może nie jest to łatwe.

Sen zdecydowanie odradza występowania z pozycji dominującej.

Nakłania do równorzędnej dyskusji i identyfikacji się ze środowiskiem, grupą, rodziną.

 

Niestety nie znam znaczenia kart w symbolice tarota.

Ale Twój ich opis mogłabym określić jako wyraz wewnętrznej sprzeczności i wezwanie do ich pogodzenia.

Jednocześnie dążenie do wewnętrznego pokoju, samopoznania i zrozumienia wyższych prawd. Chęć świadomego kierowania swoim losem.

Z syntezy tych sprzecznych elementów powstanie coś nowego, co powinno przynieść satysfakcję.

 

Owoce Twojej pracy czekają, aż się otworzysz na pozytywne emocje.

Sen wzywa do przemyślenia, przepracowania jakichś przykrych, skrywanych wspomnień, emocji.

Prosi o większa otwartość.

 

Pozdrawiam