kasiekvoo Napisano 18 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 Ufff... Zazwyczaj nic mi się nie sni... - przynajmniej ja nie pamiętam snu. A ostatnio śnią mi się wyraziste obrazy... Dziś w nocy sniło mi się, że umówiłam się z koleżanką (z ławki) na piwo w barze. Do baru nie dotarłysmy, bho postanowiłysmy zrobić sobie rajd po sklepach... Nie wiem dlaczego, ale w oczy rzuciło mi sie, że obie chodzimy w butach na wysoookich szpilkach... Odwiedziłyśmy kwiaciarnie, a później sklep z ubranbiami. W sklepie było mroczno, ledwo widziałysmy kolory ubrań i fasony. Ale zapamiętałam, że było tam mnóstwo żółtych sukienek i czerwonych i niebieskich (ohydnych) spodni na gumkę. Postanowiłam zadzwonić do mojego byłego chłopaka. On początkowo się wymigiwał. Ale nagle zobaczyłam go w drzwiach sklepowych, więc wybiegłam ze sklepu. Długo rozmawialiśmy, chodziliśmy wpół objęci, żartowaliśmy. Postanowiłam odprowadzić go do domu, szliśmy okręzną drogą. Nagle nie wiem dlaczego leżeliśmy obok małej sadzawki z czystą wodą. Koleżanka chodziła za nami, ale teraz stała na drodze, za ogrodzeniem z grubych drewnianych bali. Przybiegła moja nauczycielka (koleżanka mojego byłego) z talerzem kiełbasek (bo u Łukasza - byłego- jest właśnie rozpalony grill). Zaczerpnęła szklanką wodę z sadzawki i wróciła dalej. Ja przerzuciłam Łukasza przez plecy i zaniosłam do domu. Dom był pełen ludzi, w każdym kącie ktoś siedział. Spytałam się gdzie mam go położyć, ale nikt mnie nie zrozumiał, bo usta miałam wypchane bułką. Usłyszałam tylko "Co ona tutaj robi". Zaniosłam Łukasza do pokoju i wyszłam przez okno. Tam bawiły się małe dzieci. Spytałm gdzie jest najmłodszy brat Łukasza (miał ostatnio wypadek). A one odpowiedziały, że o tym się tu nie rozmawia. Weszłam przez okno i wyszłam tą samą drogą, którę początkowo weszłam do domu. Wszyscy mieszkańcy [patrzyli się na mnie wilkiem. I długo wodzili za mną wzrokiem, gdy odchodziłam drogą bez celu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pieniek Napisano 19 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 19 Lipca 2006 Staw - czyli to co było złe już minęło - widzisz światełko w tunelu. To chciałaś usłyszeć? Na kim Ci zależy. może rodzina broni Łukasza przed Tobą. Nie jesteś mile widziana...[glow=darkred:742874c980][/glow:742874c980] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kasiekvoo Napisano 20 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 20 Lipca 2006 A tego to nie wiem, bo żadnego z nich, tzn. ani Łukasza ani nikogo z jego rodziny dawno nie spotkałam... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi