psy które mnie śledzą

Proszę o pomoc w interpretacji snu, który wydaje mi się bardzo ważny.

Jest szaro, wszystkie kolory we śnie są wyblakłe. Chodzę po różnych uliczkach, polanach, różnych miejscach. Przez całą senną podróż towarzyszą mi psy. W całej okolicy jest ich sporo. Jedne leżą na ulicy, inne tylko mijam, niektóre są zadbane, a inne brudne, być może nawet chore. Jeden siedzi w oddali i mnie obserwuje. Te wszystkie psy nie wzbudzają we mnie większych emocji, po prostu je mijam. Zwracam jedynie uwagę na to, że jest ich dużo. Jednak są tam jeszcze dwa psy, które chodzą za mną, trzymają się bardzo blisko. Są to dwa bure psy podobne do dzikich wilków, jeden jasny, drugi ciemny. Nie wałęsają się zwyczajnie, ale podążają za mną jakby wiedzione jakimś nienaturalnym instynktem. Ich intencje są niepewne, nie wiem czy chodzą za mną, ponieważ mają mnie chronić, czy też stanowią jakieś zagrożenie. Mam wrażenie, że mnie śledzą, obserwują, ich obecność staje się natarczywa i męcząca. Kiedy ich obecność staje się niepokojąca próbuję się od nich uwolnić wchodząc na drzewo (zwykle w snach stanowi ono dla mnie azyl bezpieczeństwa). One wchodzą jednak za mną węsząc nieprzyjaźnie. Widzę, że się od nich nie uwolnię, więc schodzę z drzewa i wsiadam na jasnego psa i pędzę na nim przed siebie. Drugi ciemny biegnie obok. W ten sposób docieram do sklepu spożywczego. Jestem zmęczona i spocona podróżą więc się przebieram (w tym sklepie). Na tym sen się kończy. Mam wrażenie, że jeden z tych psów mógł mnie nawet ugryźć, ale nie pamiętam tego dokładnie.